Wpis z mikrobloga

Dalej mi się to odkleja, a najbardziej chyba szkoda mi Leclerca. Pojechał kapitalnie i kto wie co by było gdyby taczka choć raz w ważnym momencie nie działa jak należy. A kara za to (nie tylko że względu na to że w końcu dopadł LEC) byla po prostu śmieszna. Tak śmieszna jak Brytyjczycy broniący Lulu.
#f1
  • 5
  • Odpowiedz
@BIALYBUREK: czerwona flaga, która dała czas na naprawę uszkodzeń, zepsute pitstopy Sainza i Norrisa, problemy z silnikiem Leclerca.
Niesamowite ile elementów musiało się złożyć, żeby Ham to wygrał.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@zobq: merc o wszystko zadbał ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Przecież oponiarz mial zjechac do pitstopu i nagle zmiana decyzji, bo Red flag z dupy, tylko po to aby posklejać merca a nie tracić czasu na pitstopy
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@zobq: niesamowite ile musiało się poskładać w Twojej głowie żeby doszukać się kolejnego spisku. Czerwona flaga MUSIAŁA zostać wywieszona bo zawsze jest przy rozwalonych barierkach - muszą je naprawić żeby na dalszym etapie wyścigu było w co przywalić. Uszkodzony został czujnik opon który przykleili na taśmę - co mogli równie dobrze zrobić podczas pitu. A problemy Leclerca z silnikiem Leclerca trwały chwilę i dały HAMowi 0,3 s.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft:

niesamowite ile musiało się poskładać w Twojej głowie żeby doszukać się kolejnego spisku.

Nigdzie nie pisałem o żadnym spisku xD. Po prostu Hamilton to potężny farciarz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Mirkosoft: nie no, czujnika by nie naprawiali w picie, raczej po prostu HAM by jechał bez niego. Jak już, to szybciej w picie wymienić całe skrzydło.
  • Odpowiedz