Aktywne Wpisy
duron1802 +156
![Darthal](https://wykop.pl/cdn/c0834752/e45cc156352fa43ac1b5c8a1362a2e1589c04e48e620756c1ff9f3127baa8bef,q60.jpg)
Darthal +24
Wyobrażacie sobie w ogóle leżeć razem z dziewczyną, gdy ona jest przytulona do was, oglądać jakiś film na netfliksie, całować się w między czasie, dotykać, spać razem czując jej ciało obok. To uczucie że ona was kocha, pożąda was, stara się. Przecież to musi być coś zajebistego.
#samotnosc #przegryw
#samotnosc #przegryw
Pewnie wielu przegrywów ma wspomnienia, że rodzice odcinali ich od rówiesników, zabraniali wychodzić, zniechęcali do wspólnych aktywności z innymi dzieciakami... a ja mam akurat wspomnienia wręcz przeciwne. Mnie rodzice właśnie mocno popychali do wychodzenia z innymi, integracji z rowieśnikami itp. ale ja się przed tym mocno wzbraniałem. Bo źle się w świecie rówieśników czułem i nie odnajdywem się w nim, często bycie w nim wiązało się też dla mnie z byciem gnębionym i wyśmiewanym.
Szczytem eskalacji tego napięcia wokół niewychodzenia do rówieśników wbrew rodzicom była jedna sytuacja z matką. Byłem wtedy gdzieś w klasach 1-3 podstawówki. I, co ważne, miałem kilka takich broszurek przyniesionych ze sklepu zoologicznego, których tematyką były ryby akwariowe. Opisywano tam sposoby ich hodowli, były ich zdjęcia lub rysunki itp. - bardzo lubiłem to w wolnych chwilach przeglądać po raz setny
I któregoś dnia wywiązała się jakaś kłótnia z matką o to nie wychodzenie. Nawet nie pamiętam, od czego dokładnie się zaczęło.
W każdym razie ona do mnie solidnie wkurzona z pretensjami "ale czemu nie wychodzisz do innych dzieciaków, bez przerwy tylko w tym domu siedzisz, czemu na zewnątrz nie chcesz spedzać czasu jak normalne dziecko"
Ja coś tłumaczę, że nie chcę, że ja cichy i spokojny jestem i ten świat rówieśników to chyba nie dla mnie, że nie za bardzo udaje mi się tam funkcjonować... jak grochem o ścianę, ona dalej pretensje o siedzenie w domu
W końcu wpadłem na "świetny" pomysł żeby podeprzec się jakimś zewnętrznym autorytetem i mówię (zgodnie z prawdą zresztą) "ale u nas w szkole niedawno był policjant opowiadający o bezpieczeństwie i mówił, że dzieci w moim wieku nie za bardzo powinny wychodzić bez opieki..."
Nie wiem czemu, ale to solidnie matkę #!$%@?ło. Poszła po te wspomniane wcześniej broszurki, przysiosla je i dosłownie rozszarpała wszystkie na moich oczach. Z furią na twarzy i w oczach, którą do dzisiaj pamiętam. Nie wiem po co, może miała nadzieję, że jak tego zabraknie to choćby z nudów zacznę wychodzić? Może potrzebowała wyżyć się na jakimś symbolu mojego niedynamicznego aspołecznego stylu życia?
Potem niby mnie przepraszała, nawet przyniosła mi kilka dni później w ramach zadośćuczynienia podobne broszurki. Ale tak czy siak ta sytuacja na zawsze pozostanie dla mnie symbolem tego, jak frustrującym dla rodziców może być dziecko niedynamiczne i nietowarzyskie.
#przegryw
@Kozikiewicz: moim zdaniem trochę źle to rozumiesz, twoja matka nie była zła bo dziecko było "niedynamiczne i nietowarzyskie" tylko dlatego że uważała i może widziała że jesteś nieszczęśliwy, chciała pewnie to zmienić, dlatego
Teraz to raczej w związku z moim przegrywem niewiele, bo w pewnym momencie sama zaczęła komplikować sobie własne życie i ma dużo swoich problemów
@Qrka:
Wiadomo, że nie to było bezpośrednią przyczyną i nie to miała w głowie czepiając się mnie, ale to było jednak to, co wywoływało moje zachowania i sytuacje powodujące