Wpis z mikrobloga

Mirki,

Coś we mnie pękło....

Mam za tydzień 25 wiosen i wlasciwie tylko jedną z nich przeżyłem jako JA. Nie mialem odwagi nigdy postawić na swoim jeśli chodzi o kwestie zyciowe . Zawsze kochałem rap, hip hop jednak gdy go w wieku 16 lat zaczalem nawijac moi rodzice sie ze mnie śmieli i docinali czy tez pisze wiersze...Skonczylo sie na tym ze nawijalem jak nikogo nie bylo w domu..Potem w piwnicy bez swiatla 2x2 az lecialy lata okoliczności do tworzenia wręcz zanikały - studia, wyjazdy na zbiory ale nic z tych rzeczy nie czulem dlatego zadne z tych zajęć nie trwały dluzej niz pol roku . Wyrobiłem sobie zawod operatora cnc w tym czasie i zdobyłem roczne doświadczenie ale czuję ze to tez nie jest to...Ponad rok temu postanowiłem wynająć kawalerke i kupic podstawowy sprzęt do nagrywania...szlo spoko, czulem wielka satysfakcję jednak praca zmianowa, kierownicy bardzo utrudniali mi trenowanie swoich skillow w rapie w tydzien bez pracy robiłem to co w miesiąc z pracą, czulem ze musze to zmienic. Wlasciwie to w glebi serca chciałem wszystko rzucić, zamieszkac w garażu i robic rap no ale jak powiedzieć rodzicom ze rzucam wszystko i robię to co kocham...Przecież to idiotyczne ale coś nadal nie pozwalalo mi myśleć o tym żeby jednak bardziej sie skupic na muzyce...Swoj urlop wykorzystalem na siedzenie w studiu XD Doszlo w moim zyciu do wypadku samochodowego i kiedy juz wiedzialem ze ide na czołówkę miałem rachunek sumienia i wiecie czego najbardziej zalowalem ? Tego ze sie bałem, tego ze stracilem większość zycia na zajęciach które nie czułem.
Ostatnio doszlo do sytuacji gdzie poklocilem sie z kierownikiem, dosyc mocno...i wiecie co zrobiłem? Poszedlem sobie na miesiac L4 i obralem swój plan życiowy...Rzucam Januszexa, zakładam swoje studio nagraniowe i zaczynam juz na 200 procent oddawać sie muzyce. Jestem w kontakcie z doradca biznesowym który mnie propsuje i z innym studiem ktore wyrazilo chęć sprzedaży swojej wiedzy w tej branży...
Malo tego wrocilem do swojego miasta i bede mieszkal w garażu, rzucilem mieszkanie w nowej kawalerce w dużym mieście na rzecz mieszkania w garażu . Dodam ze na ta kawalerke pracowałem dosyć ciężko bo nie lubilem tej pracy a placilem za nią tyle ile kosztuje wynajem lokalu usługowego w moim miescie. Jestem szczęśliwy żyjąc w garażu robiąc rap biorąc kuroniówke i czekajac az minie 30 dni bezrobocia abym mógł przedstawić swój biznes plan.

Cala rodzina ma mnie za wariata, nikt we mnie nie wierzy ale paradoskalnie to tylko mnie motywuje . Nie chce stracic juz ani jednej minuty w swoim życiu. Trzymajcie kciuki!

#pasja #januszex #muzyka #opowiadanie
  • 1