Wpis z mikrobloga

Dzisiaj stuknelo mi 5 lat na #emigracja w #uk wyjechalem w ciemno po liceum i w prawie cale dorosle zycie spedzilem tu
Z tego tytulu postanowilem nasmarowac podsumowujacy post . Celowo pomijam ostatnie 1,5 roku bo globalistyczna agenda siegnela i tu odbierajac smak zycia kazdemu ale skoro jest tak wszedzie to nie dotyczy oceny Zjednoczonego Krolestwa per se

Nie bedzie to typowy dorobkiewiczowski wysryw ile to sie nie dochrapalem i jaki mam korzystny kredyt hipoteczny ( )

Najwazniejsi raczej sa ludzie jakich tu poznalem - caly przekroj : szumowiny , szalency , normiki , wykopki , alternatywa , ulozeni z praca i dziecmi , czarni , biali , zolci , hetero , homo , bi nawet trans sie trafil xD
Od kazdego czegos ciekawego sie mozna nauczyc i zaimplementowac to u siebie albo chociaz jako przestroga .
Obracalem sie glownie na polnocy #glasgow potem mirkokolonia #barnsley

Pracowalem w roznych miejscach , budowa , fabryka , magazyn , mcd (ostatni najdluzej) . Zaczynalem na pelny etat przekonany o magii pieniadza skonczylem jako poletatowiec uwazajac , ze czas > £
Ogolnie mozna tu prowadzic przerozny lajfstajl : ambitny - kariera , college albo nawet uniwerek . Mniej ambitny : gownorobota , pol etatu . Pasozytniczy : benefity (trzeba byc dobrym kretaczem albo naprawde chorym) . Mozliwosci sa duze ale latwo wpasc w rutyne wygodnictwa bo tutaj nie musisz walczyc o byt i kombinowac jak w polsce tylko zyjesz sb na lajcie wykonujac jakikolwiek zawod . Bylejaka prace znajdzie kazdy prawie z miejsca , o cos lepszego trzeba juz ostro konkurowac raczej .
Zajmuje pare msc sie osluchac z akcentem i slagniem , mi jeszcze dluzej bo introwertyk ogolnie mam problem z mowieniem jako takim xD
Przejdzmy teraz do subiektywnych plusaow i minusow tego kraju .

+ ogolna latwosc zycia , zalatwiania rzeczy formalnych , dobra infrastruktura publiczna etc.
+ sila nabywcza £ , niskie podatki (dla zwyklych ludzi) , wysoka kwota wolna , 0 vat na zywnosc , latwosc reklamacji
+ tolerancyjna kultura , prosty jezyk , usmiech i grzecznosc na codzien (przez polakow mylona z falszywoscia) , laickie spoleczenstwo , na "Ty" jestes z kazdym z wyjatkiem Krolowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+ kuchnia z calego swiata (polak bedzie jadl chleb tostowy bez uprzedzniego tostowania , tania szynke konserwowa i narzekal hurrr kuchnia brytyjska niedobra no nic dziwnego) , restauracje z kazdej nacji , tanie tejkeweje z ogromnymi porcjami - jak nie chcesz nie musisz gotowac pelno dan gotowych w marketach
+ kultura pracy , przestrzeganie BHP (czasami fanatyczne) , work-life balance , prawa pracownika , emerytura z ktorej mozesz zrezygnowac !
+de facto dekryminalizacja ziola , ludzie w bialy dzien na ulicy pala dzoja - drugi amsterdam . Policja jest mila i pomocna (czy skuteczna to inna sprawa) nie doczepi sie o byle co jak kulturalnie pijesz piwo w parku np. Brak mandatow za przejscie przez ulice etc.
+ duzo kulturalnych eventow , koncertow , pubow , rozrywek ,galerii , muzeow , festiwali etc. (szczegolnie w duzych miastach) w przystepnych cenach
+ lagodny umiarkowany klimat oceaniczny , praktycznie brak prawdziwej zimy czy upalow . Pada mniej niz w polsce* (objetosciowo , mniej intensywnie ale czesto o wiele dluzej) , brak smogu i smrodu , czyste powietrze
+ jednolita architektura (w protestanckim , minimalistycznym stylu) , reklamy sa ztonowane (nie taki dziki kapitalizm jak w polsce)

- fatalna komunikacja publiczna (prywatne autobusy , linie prowadza tylko z i do centrum wiec mozesz miec kilometr na mapie a dojedziesz w godzine z 2 przesiadkami , czasami nawet nie przyjezdzaja bo tak WTF ?) , drogie pociagi krajowe (rejonowe sa ok) bez auta niekiedy lipa
- brudne , zasmiecone ulice (niektore boczne wygladaja jak jakis bangladesz xD)
- przestepczosc , duzo dilerow , gangow z calego swiata , duzo dresow (czesto bialy lumpenproletariat) ktorym sie nudzi . Nie ma praktycznie zuli (za to mnostwo cpunow i/lub bezdomnych czasami wala heroine albo pala dopy w samym centrum !)
- stare domy i mieszkania (wiekszosc zbudowana w I polowie XXw a i nierzadko koncowka XIX (sic!) malo blokow a te , ktore juz sa sa czesto siedliskiem patologii. Kraj jest maly , gesto zaludniony ciezko kupic cos nowego i swojego .
- duzo otylych , grubasow (jezdzacych na skuterach cos jak takie USA w europie) , mniejszosci rasowych i etnicznych
(nie uwazam sie za rasiste ale jakos nie zakolegowalem sie z zadnym murzynem czy ciapatym a w pewnych dzielnicach wiekszych miast czuje sie dosyc nieswojo ...)
- sluzba zdrowia podobno jest slaba a zeby trzeba robic prywatnie (no to podobnie jak w polsce) ale nie wiem tego empirycznie bo sam nie choruje
- dialekty , slangi i akcenty sa baaardzo lokalne oraz jest ich mnostwo , wskazuja na etnicznosc i klase spoelczna mozesz mieszkac 20 lat a i tak poznaja , zes nietutejszy (w polsce jako "goral" moge gadac z hanysem czy kaszubem i sie dogadamy uzywajac polskiego polskiego , gwary sa bardziej jako dodatek czy humorystyczny koloryt) .

To tyle jak macie cos do dodania piszczie w kom
Ofc nie wracam ( ͡~ ͜ʖ ͡°) i robie obywatelstwo za rok
Yorkshire mi podpasowalo bo sam jestem ze Slaska* (administracyjnie)
CzerstwaBulka - Dzisiaj stuknelo mi 5 lat na #emigracja w #uk wyjechalem w ciemno po ...

źródło: comment_1626269485OKoVsIFQNsoLZxKk57zaeU.jpg

Pobierz
  • 83
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: aj, cieszę się mirek twoim szczęściem, ale zarazem piecze mnie dupa bo nie ma tygodnia żebym sam nie pomyślał o migracji w regiony szkocji, islandii czy norwegii.
Jakieś rady miałbyś dla laika, który chciałby wyemigrować? Coś co trzeba ogarnąć przed wyjazdem, coś co warto rozważyć, jakieś ogólne porady? Może jakieś rzeczy które byś teraz zrobił inaczej będąc sobą sprzed kilku lat w momencie wyjazdu?
  • Odpowiedz
@kipowrot: wiem wlasnie xD No ale kazdy kto mnie zna wie , bo nie jest to tajemnica , ze ostatni raz jak pracowalem to 10£/h w mcd na nocki a mieszkania szukalem nawet mialem na wklad ale zerwalem z loszka i sie rozmyslilem . Nie wiem jak ale nawet pracujac 24h/tydz zostawalo pare stowek , pewnie wegetowalem wg. ekspertow finansjery tutaj ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AryanWonderBoi: teraz do UK to potrzebowalbys jakiejs rodziny , ktora dalaby Ci zaproszenie albo ambitniejszej roboty dajacej >25k/rok co nie jest tez niemozliwe bynajmniej .
Najwazniejsze to jechac w miejsce , w ktorym to Ty sie bedziesz dobrze czul , nie patrz az tak bardzo na kase .
Mam przez to na mysli tak , znajomosc jezyka i kultury w miare . No i kasy na te 2-3 msc chociaz
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: Yorkshire jako miasto mnie urzekło. Na pewno tam wrócę turystycznie. Barnsley. No cóż przynajmniej mieszkanie tam było tanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Żałuje trochę, że wróciłem do Polski bo Anglia na pewno jest dużo lzejszym krajem do życia. Zwłaszcza jeżeli nie zależy Ci na niewiadomo czym tylko chcesz spokojnie żyć i cieszyć się życiem. Ale jednak u mnie odległość od rodziny nie pozwoliła zostać.

Powodzenia
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: zapomniałeś o dość ważnym minusie, a mianowicie o życiu (lub raczej jego braku) społecznym. W Polsce masz kulturę taka, że nawet wychodząc samemu na browarka do pubu w piatek poznasz kogoś ciekawego, a jak wyjdziesz z ludzmi z pracy to potem sobie opowiadacie co się działo itd. Kobietę tez łatwiej poznać. W UK niestety jest tak, ze angole owszem kochaja chodzić do pubów, ale później udają, ze nic się
  • Odpowiedz