Wpis z mikrobloga

@HelterSkelter88: Nie otrujesz się. Kurczaka poddajemy obróbce cieplnej po to żeby zabić dwie groźne dla nas bakterie: campylobakter oraz salmonellę. Skoro ten kurczak został już poddany obróbce cieplnej to zostały zabite te bakterie i ich nie ma. Nie żyją u Ciebie w zamrażarce więc się na tym kurczaku nie pojawią znowu.

Mrożenie po prostu spowolni procesy gnilne, rozwój pleśni czy nadmierny rozwój jakichś innych - wszechobecnych bakterii - które w zwykłych
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: dzięki za tak obszerną odpowiedź :) zawsze się obawiałam jeść np rozmrożonej szynki. Teraz moje życie zmieni się na lepsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiem, że nie można zamrażać ponownie produktu, wiesz może dlaczego nie powinno się tego robić?
  • Odpowiedz
@HelterSkelter88: Nie jest to jakaś święta zasada której nie wolno złamać, w pewnych sytuacjach można mrozić dwa razy. Zasada żeby mrozić tylko raz jest pewnym uproszczeniem ale pożytecznym. Chodzi o rozwój bakterii. Podczas obróbki cieplnej zabijamy bakterie, ale to nie znaczy że już żadnych innych bakterii nie będzie w pokarmie. Zawsze będą, bo bakterie są wszędzie dookoła nas: w powietrzu, na naszych dłoniach, opakowaniach, przyborach etc. Natomiast mrożenie ich nie zabija
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: to mam już ostatnie pytanie odnośnie mrożenia. Często kupuję mięso z zamiarem grillowania, ale tak samo często ten grill nie wypala. Lepiej świeże mięso zamarynować i zamrozić czy jednak rozmrozić i dopiero zamarynować? Pierwsza opcja wydaje mi się lepsza.
  • Odpowiedz
@HelterSkelter88: Przepraszam że po takim czasie, ale nie miałem wcześniej okazji do tego przysiąść.
Zacznijmy od tego że marynata z reguły nie działa tak jak to Sobie ludzie wyobrażają.
Masz to opisane np. w tym artykule: https://walktoeat.com/blog/marinating-chicken-alternatives/

To co działa na mięso to sól, i na nad nią powinniśmy się zastanowić w kontekście marynowania i mrożenia. Sól początkowo wyciąga wodę z mięsa, następnie się w niej rozpuszcza i jest na powrót
  • Odpowiedz