Wpis z mikrobloga

Cześć,mam ogromny problem. 4 dni temu oddałem psa (6kg) na sterylizacje. Po skończonym zabiegu weterynarz powiedział ze były komplikacje. Pies od razu po przebudzeniu oddał kal z krwią(o ile nie sama krwią) dostała kroplówkę na miejscu i została nam oddana do domu. Po 3/4h zaczęła i przodem i tyłem oddawać ciecz ze skrzepami. Pojechaliśmy z dziewczyna na nocna opiekę tam dostała zastrzyk na wstrzymanie tych wymiotów i „biegunki”. Noc była spokojna bez żadnych problemów. Na drugi dzień rano około 13 problem znów się pojawił. U weterynarza który wykonywał zabieg dostała kroplówkę oraz zastrzyk przeciwzakrzepowy. Został jej zostawiony wenflon na wypadek jakichś problemów. Po tej kroplowce i zastrzyku pies czuł się bardzo dobrze. Na drugi dzień zostal jej wyjęty wenflon. Wróciła do domu i godzinę po tym zaczęły się rzeczy których nie rozumiemy. Dziś pojechaliśmy do innego weterynarza z polecenia. Pies nie reaguje na nic. Układ nerwowy praktycznie nie funkcjonuje. Nie reaguje na bodźce zewnętrzne. Bardzo mało uderzeń serca na minute ma (30 gdzie przy jej wielkości powinno być około 100). Została na noc w klinice,jest pod tlenem,każdy weterynarz nam mówi ze nie obiecuje ze ona wgl z tego wyjdzie. Pojawia się moje pytanie,może jest tu jakiś weterynarz który coś takiego widział kiedykolwiek. Każdy po kolei rozkłada ręce.. nie jest to na pewno uczulenie na leki. I drugie pytanie-pewne jest ze to wina weterynarza który przeprowadził ten zabieg. Co mozemy zrobić w takiej sytuacji? Czy mozemy wejść na drogę prawna? Zależy mi bardzo żeby taka osoba nie dotykała więcej zwierząt. Proszę o rady. #pies #weterynaria
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@NieLubiePomidorow: zawsze jest ryzyko. Małe ale jest. Ja do głupiego prześwietlenia pod narkozą podpisywałam oświadczenie że jestem jego świadoma.
Jeśli masz dowód błędu weterynarza, to możesz iść na długą, kosztowną drogę sądową... może jakieś odszkodowanie dostaniesz... nie wiem. Ale odebrania prawa do wykonywania zawodu to raczej nie uzyskasz.
  • Odpowiedz
@mikaliq: Ryzyko o jakim mówimy jest związany z narkoza. A tu wykluczony jest wpływ narkozy na ta sytuacje. Teraz najbardziej prawdopodobne jest zapalenie otrzewnej,jeśli ten scenariusz się sprawdzi to wychodzi na to ze przy zszywaniu musiała przebić jelito..
  • Odpowiedz
Nie dostaliśmy żadnego wypisu.


@NieLubiePomidorow: wet musi prowadzic ewidencje zabiegow w ktora wpisuje wykonane, na koniec leczenia musi dać kartke formatu a4 z opisem co wykonal i dlaczego, jak nie dal to żądać, jak nie to policja i toz, wyjasnic musi, ile lat ma pies? to pies czy suka w koncu?
  • Odpowiedz
@NieLubiePomidorow: jeśli padł układ nerwowy, to mogę Ci na pw podać weterynarza, który specjalizuje się w neurologii, ale przyjmuje w Warszawie. Byłem tam z kiciakiem jak zaczął mu szwankować układ nerwowy. Zwykle to najgorszy omen, ale trzymam kciuki za Twoją sunie, jednak jeśli miałoby potoczyć się nie po Twojej myśli, to zostań z nią do samego końca, to szalenie ważne dla zwierząt.

Trzymaj się, Mireczku i wygłaskaj psinkę ode mnie,
  • Odpowiedz
@mit-nick: Musimy żyć dalej.. tak czy inaczej we wtorek odbieramy dokumenty całego leczenia z lecznicy gdzie będzie tez diagnoza powodu tego wszystkiego i we wtorek udajemy się z dziewczyna do pani weterynarz która wykonywała zabieg. O dalszych losach sprawy oczywiście napisze. Naszemu psiakowi życia nic nie zwroci ale chcemy po prostu jakiejkolwiek sprawiedliwości w tym wszystkim.
  • Odpowiedz
@NieLubiePomidorow: na spokojnie, z nią też porozmawiać trzeba, niech wyjaśni wszystko, możesz nagrać, trzeba ochłonąć, przemyśleć, człowiek czasem idzie do szpitala na wyrostek i nie wraca, jak zechcesz to daj znać jak sie tam potoczylo wszystko, trzymam kciuki za was
  • Odpowiedz