Aktywne Wpisy
ZenujacaDoomerka +39
Czemu ludzie uważają, że mając 30 lat powinno ich wszystko boleć, nie mieć siły i w ogóle, że są starzy? Przecież większość ludzi mając 30 lat dopiero życie zaczyna można powiedzieć bo są po studiach i zazwyczaj w tym wieku dopiero ma się jakieś normalne życie zawodowe.
Nie znałam żadnej osoby po 30 która by się jakoś różniła mocno od 25 latka. Może po prostu tych narzekających tak to narzekanie postarza
#
Nie znałam żadnej osoby po 30 która by się jakoś różniła mocno od 25 latka. Może po prostu tych narzekających tak to narzekanie postarza
#
Szarmancki-Los +15
Też uważacie że hiszpański brzmi zajebiscie? Jak spotkam gdzieś jakąś Latynoskę i tą zacznie nawijać po hiszpańsku to mi od razu miękną nogi i aż czuję jak mój rozwijany latami sigma grindset opuszcza moje ciało. Taka typiara mogła by sobie owinąć mnie wokół palca a ja bym się pewnie zachowywał jak simp bez godności.
Od razu zaznaczę, że biegam od 2014 i mam na koncie maraton (4:38:50), ale potem było dziecko i pandemia. To będzie mój pierwszy poważny start od kiedy zaczęli odwoływać wszystkie starty. Także tak ogólnie to wiem co robię, i wiem, że doczłapię, bo wolno to mogę biec cały dzień, no problemo.
W każdym razie, muszę zaplanować ostatnie treningi tak, żeby się nie zajechać, a w międzyczasie jeszcze wylecieć. Na miejscu planuję już naprawdę na chillu pobiec z 3 razy po 5km, byle nie zapomnieć jak nogą kręcić, a poza tym się regenerować i aklimatyzować. Pozostaje najbliższy wtorek i czwartek (w piątek w nocy lecę, więc logistycznie ciężko).
Co sądzicie o tym, żeby teraz pobiec jeszcze we wtorek 15 a w czwartek 25?
Czy lepiej rozłożyć to tak, że we wtorek 10, a w czwartek 30?
Krótszy z tych dystansów planuję biegać pod górkę, żeby łapać przewyższenia. Dłuższy to byle doczłapać, bo już psychicznie nie wyrabiam tych długich biegów (za wolna jestem!). Podrzućcie rady przedstartowe, gdy już człowiek ma dość i marzy o siedzeniu z piwem na kanapie... i jednocześnie wie, że jak teraz nawali to na miejscu będzie piekło -_-' Jak to zbalansować, żeby nie zajechać się teraz, ale też zrobić na maksa co się da?
#bieganie #eiger #35k
@PurpleHaze ma racje, ale powiem to mocniej - to zły pomysł. Zrobiłbym max 2x45min biegu z drobnymi akcentami - takimi typu 2-3x 200m żeby poruszać. Nie zregenerujesz w parę dni 4h biegu treningowego, szczególnie, że, jak sama piszesz, nie jest to szczyt formy.
Powodzenia!