Wpis z mikrobloga

Zawodnicy wycofujący się z wyścigów z innych powodów niż zdrowotne powinni ponosić dotkliwe kary i wykluczenia.

Irytują mnie takie sytuacje kiedy ktoś jedzie wyścig, robi co może na pierwszych etapach, a potem stwierdza - elo, nara, jadę na Tour of California, przygotowywać się do IO czy co tam innego, a że zająłem komuś slota na chwilowe 'widzimisie'? Trudno.
Po prostu.
Podobnie rzecz ma się w innych sportach - mam wrażenie że amatorzy biją zawziętością zawodowców na głowę.
Amator/hobbysta - no, było ciężko, była walka ze skurczami i zimnem, ale doczłapałem się do mety, jest spoko.
Zawodowiec - ayyy, to nie mój dzień, spróbujemy kiedy indziej - i cyk DNF.

Możesz mieć niesamowitą wydolność i generować chore liczby w swoim sporcie, ale jako kibic - gardzę.

No ale trzeba też niektórych pochwalić, na przykład Kszczot - wycofał się z udziału w IO. Mógł pojechać przecież, miał slota, każdy sportowiec marzy o IO, ale uczciwie zauważył że forma nie ta i nie ma sensu. Chepau bas!
Podobnie Lionel Sanders - ciężki dzień na długim dystansie, na biegu jakiś dramat, ale maraton w 4h doczłapał. Z tego co widzę - wielu odpuściłoby.

Nazwisk polskich asów robiących takie akcje nie będę pisał, każdy śledzący temat wie kto i co.

Hejtłem, 'zesrałem się' czy jednak mam coś tam racji? Zapraszam do niemerytorycznej dyskusji

#sport #kolarstwo #triathlon
  • 16
no ale wtedy Mathieu van der Poel nie jechalby w TDF bo wolalby przygotowac sie do igrzysk,


@Dawidk01: Właśnie o to mi chodzi. Jeżeli podchodzisz do TdF, wyścigu 21 etapowego tylko po to żeby zdobyć na 3 dni żółtą dla dziadka i się wycofać, to lepiej nie startuj w ogóle.
Ale no wiem, biznes, reklamy, sponsorzy itd. Tfu na ten hajs.
Roglic - jak dla mnie uzasadnione/usprawiedliwiony. Chodzi mi o takie
@Wyrewolwerowanyrewolwer: zdaje się, że nie można wystartować z innym wyścigu UCI dopóki nie skończy się ten, z którego się wycofało. Czyli jakby za 3 dni był jakiś inny wyścig to MVDP nie mógłby startować. 2 lata temu Kwiato wycofał się w TdP i MŚ, bo też stwierdził, że z taką formą nie ma po co jechać.

Ale fakt - jechanie z nastawieniem "przejadę tydzień i się wycofam" jest raczej słabe, przypadek
@Wyrewolwerowanyrewolwer: a ja tam popieram i sie zgadzam. Jedzie taki pol Europy na zawody, albo startuja w koncu wszyscy razem np. w Malborku, a potem sie okazuje, ze zrezygnowal bo zapomnial bidona zabrac na punkcie zywienia i mial skorcze. Albo rezygnuje, bo woda za zimna i sie wychlodzil XD.
Nie wiem ile faktycznie takie "dojechanie" sie na zawodach jadac ze skorczami rzutuje na reszte sezonu, ale jakos nader czesto slysze o
a że zająłem komuś slota na chwilowe 'widzimisie'?


@Wyrewolwerowanyrewolwer: serio myślisz, że MvdP pomyślał sobie w niedzielę rano "eee #!$%@? to, nie jadę dalej, nie chce mi się już"? Przecież on ma drużynę i to z nią ustala kalendarz startów. Myślisz, że jakiś ogór z Alpecinu, który jechałby pełne 3 tygodnie zrobiłby więcej na wyścigu niż van der Poel przez tydzień?
@puchacz22: Myślę, że to nie było w niedzielę, myślę że to było przed TdF: "Jadę do pierwszych górek, walczę ile mogę i potem wracam szykować się na IO".

Myślisz, że jakiś ogór z Alpecinu, który jechałby pełne 3 tygodnie zrobiłby więcej na wyścigu niż van der Poel przez tydzień?

Nie chodzi mi o robienie dużo czy mało przez całe TdF tylko o udział w wyścigu na pół gwizdka.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: W innych sportach się nie wycofują bo tam nie ma wielodniowych zawodów. Nikt z nich nie wycofuje się w połowie dnia tylko jak już to między etapami. Równie dobrze mogliby udać słaby dzień i nie dojechać w limicie czasu albo zaliczyć jakaś udawaną kraksę. Po co to, to już lepiej oficjalnie i legalnie.

Po wycofaniu, do końca obecnych zawodów nie mogą brać udziału w innych. Więc jak ktoś się wycofa