Wpis z mikrobloga

#coolstory #polakicebulaki #brakhonoru

Pojawiło się na wykopalisku artykuł o kliencie jednego z hipermarketów, i nagle przypomniała mi się następująca sytuacja. Byłem sobie w hipermarkecie w alejce z różnego rodzaju chemią m.in. z preparatami do butów. Niby nic, obok mnie i dziewczyny jeszcze jeden małżeństwo w średnim wieku (około 50-60 lat). Widać, że na brak pieniążków narzekać nie mogą - skórzane eleganckie kurteczki, pantofelki, jedwabne szale - każdy z nas widzi kiedy od kogoś bije kasa na odległość. Nagle kobieta otwiera preparat do butów i pryska na swoje włoskie kozaki - 10, 15, 30, 40, 60 sekund - w pewnym momencie zaczyn się zastanawiać czy zaraz się nie skończy ten preparat bo z taką intensywnością i tak dokładnie to robiła... kobieta spojrzała i zauważyła, że patrzę na nią jak na dziwaka, więc spojrzała na mnie z wyrzutem i zaniosła preparat do koszyka.... ale myślę sobie, przejdę się w alejkę po drugiej stronie sklepu, aby mieć oko na tą kobietę - a jakże, kobieta z prędkością światła gdy tylko na moment zniknąłem jej z pola widzenia odniosła w swoich pięknych błyszczących kozaczkach preparat na miejsce w którym stał wcześniej.... po prostu brak słów...
  • 13
  • Odpowiedz
@Maver87: Wszystko na cebule wydali to na preparaty do butów zabrakło.

Jak #!$%@?, JAK można coś takiego robić... Może piwo też wypiją w sklepie i doleją wody albo wpierdzielą całą szynkę z mięsnego jak nikt patrzyć nie będzie? No bo to już nie jest kradzież bo nic się nie wynosi ze skelpu bez płacenia...
  • Odpowiedz
@Maver87: ja widziałem kiedyś jak też dosyć dziana laska bez żenady w Tesco otworzyła i wsadzała paluch, żeby spróbować do kilku gotowych sosów na półce. Oczywiście później odstawiając "na miejsce". Żenada.
  • Odpowiedz