Wpis z mikrobloga

@JestemKolejnymRozowymPaskiem: Jak ja odpalilam po imprezie gaśnice na piętrach i w kuchniach akademika- oczywiście kuchenki do wyrzucenia, to w niedziele przyjechał kierownik akademika i szukał winnego. Wiadomo, ze się nie przyznałam ale konsekwencje były takie, ze wyłączyli internet w całym akademiku dopóki winny się nie przyzna.
Miałam przeogromną bekę z tego xD
Oczywiście nie przyznałam się, a neta włączyli po kilku dniach :)