Wpis z mikrobloga

Żyjemy w świecie, którego sami sobie nie wybraliśmy ani sami nie wyraziliśmy zgody, aby się w nim pojawić. Chyba niewielu zdaje sobie sprawę, co w ogóle tak naprawdę implikują te fakty...


Całość wypocin na blogu mojego autorstwa. Nie ma tam żadnych reklam ani promocji niczego, poza moją życiową postawą.

To nie jest projekt komercyjny. Zapraszam, link poniżej:
https://www.egoina.pl/zycie/

#antynatalizm #efilizm #filozofia #zycie #przemyslenia
  • 22
  • Odpowiedz
@Entelechia: nie ma potrzeby pisania do mnie w formie żeńskiej ;d to tylko wykreowana postać, alter ego. Chyba że właśnie chciałeś z nią podyskutować ( ͡º ͜ʖ͡º) Ale w sumie to to samo, co ja. To tylko wykreowana przez samego mnie niestłamszona i niepohamowana personifikacja mojej natury. W sumie nie ma nawet na co odpowiadać poza tym, że się zgadzam.
  • Odpowiedz
@Entelechia: no chyba że chciałeś wypomnieć jakiś błąd logiczny. Może to będzie nieskromne, ale uważam się za szczególny, specyficzny przypadek, za wyjątek. Spora większość ludzi nigdy nie będzie w stanie osiągnąć takiego poziomu w myśleniu o samym sobie. Dlatego trzeba te prawdy głosić. Żeby pobudzić ich myślenie, wyrwać ich ze snu. Z hipnozy, bo w niej większość ludzi żyje i przeżywa w niej całe życie.

Niestety oni często po prostu tego
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Jedno wielkie non sequitur i dobieranie twierdzeń pod tezę bez analizowania ich w szerszym kontekście. Jak to nie troll to mogę obalić praktycznie każde zdanie z tego tekstu with half my brain tied behind my back.
  • Odpowiedz
@Hopelessness: możesz próbować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie cokolwiek nie napiszesz, odpowiedź będzie jedna - ja się na ten świat nie pchałem, wszystko zostało mi w nim narzucone (łącznie z życiem samym w sobie, o które się nie prosiłem), a te refleksje są efektem wyższego poziomu samoświadomości. Więc jest to próba podjęcia walki z czymś, co narzucili inni.

with half my brain tied behind my back
  • Odpowiedz
W sumie cokolwiek nie napiszesz, odpowiedź będzie jedna - ja się na ten świat nie pchałem, wszystko zostało mi w nim narzucone


@tamagotchi: Czyli już z góry przyznajesz że Twoje stanowisko jest niefalsyfikowalne bym broń boże nie obalił Twojego rozumowania?

a te refleksje są efektem wyższego poziomu samoświadomości.


@tamagotchi: Yyyy
  • Odpowiedz
@Hopelessness:

przyznajesz że Twoje stanowisko jest niefalsyfikowalne

Niekoniecznie. Nie spodziewam się po prostu niczego nowego. Spodziewam się tylko naiwnych prób racjonalizowania sprzecznej postawy, która kompletnie nic nie zmieni, a prostowanie tych prób będzie dla mnie jedynie męczące.
  • Odpowiedz
@Hopelessness: skoro nie jest sprzeczna to skąd wynika wniosek, że to trolling i zbiór błędów formalnych? Faktem jest, że jest to szereg mocnych uproszczeń. Tekst powstał szybko, w przypływie chwili. Jak wszystko na tym blogu. Takie jest jego założenie. Do prostego ludu trzeba prosto ¯\_(ツ)_/¯ W tym momencie metoda traci na znaczeniu, liczy się efekt.

Jego prowokacyjne nuty są celowe. Taka moja natura ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
W tym momencie metoda traci na znaczeniu, liczy się efekt.


@tamagotchi: Czyli jak chcesz kogoś przekonać do swoich poglądów to dobre przedstawienie swoich argumentów traci na znaczeniu, liczy się tylko by jakimkolwiek sposobem przeciągnąć ludzi na swoją stronę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Hopelessness: jest to jakieś rozwiązanie. Tak jest prościej. "Cel uświęca środki", a tutaj środki nie są drastyczne. Jeżeli ktoś szczyci się etapami i ich poziomem w osiągnięciu celu, to jego sprawa. Dla mnie bardziej liczy się jego osiągnięcie same w sobie.

Po co mam się babrać i męczyć chodzeniem na piechotę w błocie, skoro mogę przejechać po bagnach autem terenowym?
  • Odpowiedz
@Hopelessness: poza tym wynika to też z takich rzeczy jak: mierzenie sił na zamiary i świadomość wszechobecnej ludzkiej głupoty. Może do ciebie trafiają opasłe tomiska szczegółowych filozoficznych rozważań odnośnie tematyki wszelakiej. Ale nie do ogółu ludzi... I mądrzej jest po prostu to zrozumieć i się wpasować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Hopelessness: nic mi ta odpowiedź nie mówi ( ͡º ͜ʖ͡º) Sugerujesz że cierpienie to wartość sama w sobie? To tylko mój domysł, nie musi być prawdziwy. Ale jeżeli tak jest, to jest to złe. To jedna ze szkodliwych doktryn chrześcijańskich powodujących u ludzi kompletnie niepotrzebne cierpienie. Kult męczennictwa to zło, a na nim opiera się dominująca religia w tym kraju. Co jest po prostu smutne.
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Szczerze to Ty mi się kojarzysz właśnie z taką osobą. Z takim odbiciem lustrzanym chrześcijanina. Wygląda tak jakbyś miał jakąś obsesję na punkcie cierpienie i widział tylko to co złe. Co jest po prostu smutne.
  • Odpowiedz
@Hopelessness: no cóż. To coś nowego, pomyślę nad tym ;d Sęk w tym że antynatalizm nie jest moim wymysłem. Tę postawę podziela ogrom ludzi. Poza tym bazujesz na szczątkach informacji na temat mojej osoby, co samo w sobie jest błędne. Moja postawa pozwala cieszyć się życiem, małymi rzeczami w nim i odczuwać wewnętrzny spokój, którego długo mi brakowało. Esencja na blogu to ledwo jakiś tam niewielki promil przejawu mojej natury, nie
  • Odpowiedz
@Hopelessness: dobra, mam już odpowiedź. Myślę że w ocenie mojej osoby pomyliłeś cierpienie z melancholią. Od zawsze ją lubiłem i zawsze byłem romantykiem. Taką już mam naturę, wobec której staję często w opozycji, dzięki czemu w życiu mi lżej. To działa. I nie jestem w życiu skupiony na rzeczach złych, na cierpieniu etc., to mylny obraz ;d W ciągu dnia często jestem pozytywny i wykazuję się poczuciem humoru, przyciągam tym ludzi.
  • Odpowiedz