Aktywne Wpisy
Cinoski +117
Po 7 godzinach czekania na sorze przyjęli do szpitala mamę różowej po zawale ze znaczną niepełnosprawnością.
Przestaje mnie dziwić popularność znachorów.
Przestaje mnie dziwić popularność znachorów.
TeselACC +150
Dopiero dzisiaj dowiedziałem się że #pdk nie znaczy padaka tylko pozdro dla kumatych. Używałem tego źle przez lata. Wychodzi na to że ewidentnie nie jestem kumaty. Ale za to wiele wiadomości nagle nabralo sensu
#pdk #wstydliwewyznania #lepiejpoznonizwcale
#pdk #wstydliwewyznania #lepiejpoznonizwcale
Podsumował mnie w 100% - że nie akceptuję swojego obrazu siebie niedoskonałej i chorej, że istnieje rozszczepienie między moim umysłem (ambitnym, #!$%@?ącym, chcącym być co raz wyżej) a ciałem, które jednak jest tylko ciałem i ma ograniczenia. I to, że ja biorę leki uspokajające kiedy #!$%@? mnie w klatce piersiowej to jest tylko żałosna próba uciszenia sygnałów, które wysyła mój organizm. Że te leki jeszcze bardziej mnie rozszczepiają. Moja świadomość chce #!$%@?ć, #!$%@?ć, cisnąć, #!$%@?ć, natomiast podświadomość jest wykończona, potrzebuje opieki i spokoju, dlatego wysyła sygnały somatyczne, które ja ignoruję.
Poza moją psycholog nikt mnie nigdy tak świetnie nie podsumował. Dlatego od poniedziałku szykuje się kolejna grubsza seria spotkań terapeutycznych, na których będziemy nad tym pracować.
Nie piszcie mi proszę o medytacji i technikach oddechowych - ja to znam i próbowałam tego i to po prostu nie jest ten kaliber.
Dostałam opipramol, żeby dotrwać przynajmniej do tej terapii, a potem się zobaczy. Ja naprawdę nie znoszę faszerować się lekami i biorę je tylko wtedy, gdy naprawdę trzeba. Z drugiej strony nie chcę, żeby moje objawy "cielesne" hamowały mnie w pracy.
Strasznie mi przykro, bo wydawało mi się, że jestem już gdzieś na końcu leczenia i pracy terapeutycznej, a okazuje się, że to nawet nie połowa i czeka mnie jeszcze dużo bardzo ciężkich tematów do omówienia.
Ktoś się kiedyś śmiał ze mnie na Mirko, bo napisałam, że od 8 lat pracuję terapeutycznie i bardzo polecam i ludzie się ze mnie naśmiewali, że "8 lat i dalej masz nierozwiązane problemy? hahahahaha debilka która wyrzuca kasę w błoto na jakiegoś szarlatana". Ale prawda jest taka, że pracuję nieregularnie i to właśnie bardziej przy okazji jakichś większych trudności proszę o konsultację. Praca nad sobą u mnie się nigdy nie skończy i podejrzewam, że będę w kontakcie z moją psycholog tak długo, jak ona będzie prowadziła gabinet.
Więc ogólnie to nie jest tak, że se pójdziesz do psychologa, zapłacisz se 100zł i se wyjdziesz zdrowy. Nie. To jest #!$%@? ciężka praca 24/7 przez całe życie. Chyba że masz #!$%@? w swoje zdrowie psychiczne i jarają cię toksyczne relacje i sytuacje oraz nie przeszkadza ci bycie przegrywem, to luz.
Zesraliście się ostatnio, że poprosiłam o przytulaski, więc teraz #!$%@?ę, o nic nie proszę.
Ale jakby ktoś się zastanawiał jak wygląda leczenie psychiatryczne i terapia to chętnie opowiem o tym, jakie to jest zajebiście trudne i skomplikowane.
#psychonudles #psychiatria #depresja
gdybyś była super świadomą osobą, to prawdopodobnie nie miałabyś problemów (jedynie można powiedzieć że mnisi są super świadomi)
jak długo i przez jaki okres czasu?
co do medytacji - no to około 2 lat swojego czasu, tak samo techniki oddechowe - są super, ale jednak do pewnego czasu.
-poradzą sobie w każdej chwili,
-są idealnie
mówię jedynie że nie miałabyś problemu "ze sobą", byś była w stanie nad tym zapanować
dodatkowo "ciało to tylko ciało"- nie do końca, jednak nasz umysł ma wpływ czy czujemy się zmęczeni czy nie
poza tym uważam, że nie ma osób całkowicie zdrowych na psychice i idealnych - bez traum, bez krzywych obrazów niektórych rzeczy, bez żadnej skazy na umyśle. nie ma ludzi idealnych ani psychicznie ani fizycznie.
z tą nogą to może być problem
poza tym uważam, że nie ma osób całkowicie zdrowych na psychice i idealnych - bez traum, bez krzywych obrazów niektórych rzeczy, bez żadnej skazy na umyśle. nie ma ludzi idealnych ani psychicznie ani fizycznie.
nie trzeba być idealnym, aby o tym zapomnieć/pogodzić się z przeszłością i być w spokoju ze sobą
ps. chętnie na pw przyjmę kontakt do dobrego psychiatry i psychologa, bo mój aktualny lekarz średnio mi pasuje, a psychoterapii od dawna szukam
Podsumował mnie w 100% - że nie akceptuję swojego obrazu siebie niedoskonałej i chorej
@send_nudles: apropo świadomości
Komentarz usunięty przez autora
dlatego ograniczę się jedynie do
Przechodziłem przez coś takiego. Stany lękowe, ataki paniki. Na szczęście mój psychiatra dotarł do mnie odpowiednio, po roku brania leków (i po pół roku przerwy) czuję się zdrowy. Mam chęć do życia, motywacje jak nigdy. Ale to też zasługa nowej pracy, w której mogę się wykazać i jest to doceniane (。◕‿‿◕。)