Wpis z mikrobloga

Mógłby mi ktoś doradzić bo nie wiem co robić. Generalnie to w tym roku pisałem maturę i ze względu na niektóre czynniki na które niezbyt miałem wpływ to matma rozszerzona nie poszła mi najlepiej.

Od maja w sumie jestem wolny i nie mam co robić, dlatego zacząłem się uczyć pythona/django/postgresql i algorytmów na własną rękę.

Podstawy mniej więcej umiem bo miałem tez background z C++ którego uczyłem się wcześniej (z zajawki). I teraz mam zagwozdkę czy nie iść na jakąś słabszą uczelnie w mniejszym mieście i tam przetrwać do inzynierki, czy lepiej posiedzieć rok w domu i uczyć się do matmy/fizyki rozszerzonej (przy okazji dalej rozwijać się w pythonie, django, algorytmice etc.) i po prostu na następny rok iść na jakąś lepszą uczelnie typu agh, pw, uw?

#matura #informatyka #studbaza troche tez #programowanie
  • 10
  • Odpowiedz
@Disassembly: Ja bym próbował na twoim miejscu na PK bo tam można sie z samą podstawą dostać. Rok temu chyba na jedną z informatyk w jakiejś dalszej turze spadło poniżej 100 pkt prób właśnie. Zobaczysz jak ci styknie kierunek, jak będziesz średnio zadowolony to uczysz sie na rozszerzenie od 2 semestru i lecisz drugi raz. Jak dasz rade to ciągniesz kierunek a jak nie to tylko poprawa. Ja bym tak zrobił
  • Odpowiedz
Rok temu chyba na jedną z informatyk w jakiejś dalszej turze spadło poniżej 100 pkt prób właśnie


@Grubson_: Nie spadło, 124 najmniej było, czyli nadal ponad 60% z rozszerzenia ( ͡º ͜ʖ͡º) (chyba że jakiś całkiem dziwny wydział)
  • Odpowiedz