Wpis z mikrobloga

Właśnie przechodzę epizod czegoś co nazywa się "hell's itch / devils itch / suicide itch". Podobno nie jest to coś czego każdy może doświadczyć ale sądząc po wpisach w internecie nie jestem sam.
Przechodzę to już drugi raz w swoim życiu i bez wątpienia mogę powiedzieć, że jest to najgorsze czego kiedykolwiek doświadczyłem.
Zaczęło się ok dwie doby po tym, gdy wpadłem na świetny pomysł opalania się bez filtra w słonecznej Turcji, urlop się kończył i chciałem w ostatni dzień złapać jeszcze trochę opalenizny. Wystarczyły dwie godziny i zjarałem sobie plecy.
Około trzy godziny temu obudziłem się z potwornym swędzeniem, uczucie porównałbym do setek mrówek chodzących mi po plecach i co raz kąsających mnie z góry do dołu. Jeszcze godzinę temu starałem się nie zwariować chodząc w kółko po pokoju, wstając, siadając byle się nie drapać. Prysznic był najgorszym pomysłem na jaki mogłem wpaść, o ile w trakcie było lepiej o tyle po chwili objawy nasiliły się dziesięciokrotnie, myślałem że zwariuje becząc jak dziecko z bezsilności. Szukałem sposobów by sobie pomóc ale nie ma niczego w 100% skutecznego na hell's itch. Objawy złagodził dopiero Ibuprofen i przykrycie się kocem w T-shircie. Wciąż swędzi ale już nie skacze jak małpa po pokoju, chociaż na sen nie ma najmniejszych szans. Jeśli kiedyś tego doświadczycie, nie smarujcie się aloe Vera, nie drapcie, nie bierzcie prysznica, olejki i kremy też na nic się nie zdały nawet te z d-panthenolem. Pozostało mi wziąć kolejna dawkę ibuprofenu i czekać pod tym kocem pisząc ten wpis. Trzymajcie się i uważajcie na słońce ()
Nie taguje bo jeszcze nocna.
  • 26
  • Odpowiedz
@Silvan01: bąble się zrobiły, czy tylko boli?

To się zdarza zwykle jak się człowiek zabierze za fizyczną robotę i oleje ubiór i kremik, jak to mam w zwyczaju, a jak zacznie boleć, to niestety za późno. Zamiast ibuprofenu lepiej dzwoń do lekarza na teleporady albo przez neta i niech Ci wypisze spray na stany zapalne (chyba Ketospray, ale nie pamiętam, czy to brałem na poparzenie). Jeśli zjarałeś się cały, to
  • Odpowiedz
  • 0
@KarmazynowyAstrofizyk bąbli nie ma, nie boli, nie piecze tylko swędzi. Gorączki też nie mam bo zjarałem tylko plecy. Ale to swędzenie doprowadza mnie do szału, chciałbym by ktoś obdarł mnie ze skóry byle przestało.
  • Odpowiedz
@Silvan01:

- Żel / pianka na oparzenia z D-pantenolem, stosuj w jednym miejscu najpierw i zobacz czy będzie lepiej.
- Żel aloesowy. Nie stosuj jesli masz rany.
- masło Shea
- Kefir. Chłodny ale
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Silvan01: to jest coś w stylu uczelnia na słońce. Miałem to dwa razy tylko ze u mnie to było ogromne szczypanie. Pierwszy raz to było na klacie a drugi na karku. Haczyk jest taki że nie występowały żadne wybroczyny i temperatur skóry bez zmian więc odpada oparzenie słoneczne. Co w ogóle byłoby dziwne bo kremuje się spf50 jak #!$%@?. Pomaga hydrokortyzol plus antyhistaminy w pigułach. Ibuprofen pomaga bo łagodzi stan
  • Odpowiedz
Też to miałem. Prysznic pomaga, ale nie zimny, jakby się mogło wydawać, a najcieplejszy pod jakim jesteś w stanie wytrzymać.
  • Odpowiedz
@Nesyth: kuzyn kiedys spizgał sie jak pojechal do pracy w Grecjii, wlascicielka mieszkania co 3godziny przychodziła i smietana go smarowała po plecach, jedyna rzecz co pomogla.Chlop lezał na ziemi chyba 20godzin, a smietana to wsiakała jak gabka wode. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Silvan01 raz w życiu tak miałem, pomógł lekarz co wypisał receptę na jakąś maść przeciwbakteryjną z siarką (tak sądzę). Koszmar

Masz tydzień z głowy, współczucia! Ale może nauczysz się kremować
  • Odpowiedz
@Silvan01: nie wiem czy to to samo, ale miałam tak gdy zachorowałam na bostonkę w wieku dorosłym - dłonie mnie swędziały tak, że dosłownie mnie skręcało. Straszne uczucie, nic nie pomagało, zanurzenie w wodzie dawało ulgę tylko gdy dłonie były zanurzone, po wyciągnięciu zaczynało boleć jak cholera. Trzymaj się tam Miras ()
  • Odpowiedz
@Silvan01: o choj. Jako dzieciak mnie coś takiego złapało, ale byłem przekonany, że coś mnie ugryzło. Jeździłem na rowerze po polnych drogach, po powrocie wziąłem prysznic i złapało mnie takie swędzenie, że aż płakałem. Rodziców wtedy nie było, zastali mnie jak się tarzałem w samych gaciach po dywanie jak pies, zalanego łzami.
  • Odpowiedz
  • 0
@Silvan01 o kurde raz to doświadczyłem na statku. Myślałem że za burtę wyskocze. Na zmianę smarowalem sie czyms by zaraz to ścierać i tak jak ty chodziłem w kółko po pokoju.
  • Odpowiedz
O beka. Dwa razy miałem to w życiu i to chyba po użyciu d-pathenolu. Ogólnie piekło na ziemi. Ja po godzinie odpuściłem i podjechałem na SOR, dostałem strzał w pośladek i przeszło w 5 min. Miras nie ma co się męczyć.
Swoją drogą oba epizody miałem będąc studenciakiem, za drugim razem drapiąc się i wyginając jak #!$%@? musiałem gorąco przekonywać ratownika że na pewno nie jestem naćpany krajówką xD
  • Odpowiedz