Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 29
@Fenrirr: Wydawca na prawo zarabiać a ja mam prawo komentować sposób w jaki to robi. O ile ograniczenie ilości dostępnych produktów fizycznych rozumiem bo nie opłaca się dodrukowywać kolejnego egzemplarza książki dla każdego kolejnego chętnego, który może się pojawić raz na pół roku, to ograniczanie dostępności PDFa, którego kolejny egzemplarz prawie nic nie kosztuje to jakaś abstrakcja.
@Fenrirr: ale prosze nie pisz do mnie per Wy, to skonczylo sie w 89 roku.

Zapytalem po prostu jaka jest roznica w przygotowaniu publikacji miedzy ebookiem a papierowa ksiazka. Bo jak dla mnie koszta beda identyczne, licencje oplacisz autorowi i za papier i za elektroniczna wersje. Przygotowanie, redakcja tekstu, projekt okladki, ewentualne tlumaczenie, koszta identyczne dla eboooka i papieru.
No zalozmy ze ktos to musi jeszcze skonwertowac na e-format, ale dam
powielanie jest bajecznie tanie


@sedros: Z tego co czytałem to wydanie ebooka to oddzielna umowa między wydawnictwem i autorem, więc większość kosztów jest podobna, jedynie są pomniejszone o druk, a podwyższone o przygotowanie ebooka. Ebooki sprzedają się #!$%@? w porównaniu z papierem, więc nie zawsze opłaca się je utrzymywać, jeśli koszt licencji na dany czas jest wyższy niż zysk ze sprzedanych egzemplarzy
Co to jest "utrzymywanie" ebooka?


@sedros: no w sensie że jest dostępny do sprzedaży, skrót myślowy. Nie zawsze się tak da, to zależy jak się dogadają, czy tylko na rozliczenie od sprzedanych kopii, czy na jakieś stałe opłaty (i ponownie, ebooki sprzedają się dużo gorzej niż papier, więc sama kasa od sprzedaży może się nie opłacać wydawcy czy autorowi
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ranunculus: To skoro ebooki tak słabo się sprzedają i robią konkurencję dla papieru to po co wydawnictwa w ogóle zawracają sobie nimi głowę? :-D