Wpis z mikrobloga

@VirusX kupujesz Atlasa gto, nakładasz metada mokro na mokro tzn jak aby przeschnie na tyle że da się nałożyć 2 warstwę odrazu to robisz to robisz, nakładasz wałkiem, gładzisz szeroka szpachelka tzw piórem. Później szlifujesz papier 120 najlepiej przy pomocy tzw żyrafy. Ogólnie da się nauczyć, ale ręce będą krwawić na początku.
@VirusX oby była gładź na ścianie to banalnie proste.
Żeby była gładź idealnie gładka, bez fal i załamań, tak żeby pod każdym kątem światła było jak lustro to trzeba sobie wprawę wyrobić.
Ja 3 razy zaciągałem i jeszcze więcej poprawiałem i nadal są miejsca gdzie nie jestem zadowolony.
@VirusX: ja robiłem z ojcem pierwszy raz w życiu mieszkanie 86m: ściany + sufity wszędzie dwie warstwy i wyszło mega dobrze (choć pewne niedociągnięcia są).
Polecam gładź Atlas GTA, wałek do nakładania gładzi (jakikolwiek z Castoramy) i szpachlę do gładzenia Olejnik (z ramieniem jeśli robisz też sufity). No i przyda się też dobra lampa oraz żyrafa do szlifowania.
Samo nakładanie i gładzenie jest spoko, gorzej ze szlifowaniem - nie jest trudne,