Wpis z mikrobloga

@GlenGlen12: Ale doradca inwestycyjny to nie prorok i nie powie Ci inwestuj w X to na pewno zarobisz. Pewnie będzie radził dywersyfikować w różne aktywa (co wie każdy noob) w zależności od horyzontu i akceptowalnego ryzyka inwestycji. W skrajnym przypadku pewnie będzie naganiał na gotowe produkty banku.
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: pewnie ma prowizję od tego na jakie produkty cię namani, plus jak raz z nim zaczniesz to będzie wydzwaniał co parę dni, że ma super ofertę tylko musisz się zapisać dziś i teraz.
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: Na pewno podają glejcik do podpisania, że całe ryzyko ponosisz sam. To taka oferta dla Januszy, którzy nie wiedzą co zrobić z pieniędzmi, więc można ich nagonić na ofertę banku i kosić na prowizjach. Janusz może zarobi, a może nie. W każdym razie bank jest zadowolony. Nie ma nic za darmo - nawet na #!$%@? trzeba sobie zasłużyć.
( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: Jest coś takiego jak dyrektywa mifid. To nie są czasy, gdzie można pozywać takich ludzi. Wszystko jest uregulowane prawnie. Doradca inwestycyjny tak naprawdę przedstawi Ci ofertę. Przy takich sumach to będą wciskać produkty z ubezpieczeniem na życie i jak kolega wyżej napisał dywersyfikować środki. Ponadto będą chcieli wciągnąć klienta do segmentu prestiżowego czy jak to się nazywa. Elo
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: nie pracuje może długo w banku, ale nie spotkałam jeszcze na mojej drodze doradcy inwestycyjnego, który robiłby sprzedaż na kimś innym niż starych dziadach. Oferty banków można przejrzeć na ich stronach plus wyniki za ostatni czas wraz z wygodnymi kalkulatorami. Myśle, ze to Ci wystarczy, gdybys rozważał jakiś produkt lub strategie inwestowania () pzdr
  • Odpowiedz