Wpis z mikrobloga

Kiedyś często miałem myśli samobójcze, przez kilka lat, jakieś 150 dni w roku. W psychiatryku wcisneli mi, że mam #borderline co jest bzdurą bo od 5 lat żyję pod jednym dachem z moją drugą połową i jakoś nie klocimy się więcej niż przeciętna para. Whatever, i tak uważam, że życie to #!$%@? jakich mało. Gdybym wiedział, że za miesiąc umrę to było by mi to obojętne. Może nawet byłbym szczęśliwy. Myślę nad pójściem do psychiatry po jakies #psychotropy (serotonina). Tylko czy to coś zmieni w moim podejściu do życia? Ostatnio wszystko mam w dupie, na zabicie się nie mam odwagi - nie chcę zranić rodziny i bliskich. Wolałbym umrzeć na raka jako meczennik którego wszyscy żałują.
  • 4
@Possen: wie, ale rozkłada ręce i poleca terapię. ona przez 3 lata chodziła na terapię dda. tylko dla ludzi bez tego problemu nie ma darmowej terapii więc dałem sobie spokój po 4 wizytach (400 zł/miesiąc)