Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania #zwiazki #logikarozowychpaskow

Z anonimowych, bo wolę unikać na głównym koncie mówienia o zarobkach i swoim związku.

Czy ktoś z Was miał lub ma sytuację, gdzie w związku niebieski zarabia sporo mniej niż różowa?

Jestem z niebieskim od roku. Żebyście lepiej zrozumieli skalę sytuacji, muszę rzucić parę suchych faktów. Ja mam 27, niebieski 29 lat. Ja zarabiam około 7k netto, on 2,5k. Do tego ja pracuję w IT - branży gdzie co jakiś czas wpada albo awans, albo zmieniam firmę na taką z lepszymi warunkami i prawdopodobnie dobiję do tych 10k za parę lat. Niebieski pracuje w branży, gdzie robi to z pasją, ale raczej nie ma w niej szans kiedykolwiek przebić ściany 4k, nawet w dużym mieście. On też nieszczególnie przez ostatni rok się rozwijał, by dążyć do czegoś lepszego.

No i ogólnie mi to nie przeszkadzało. Do czasu aż doszłam do wniosku, że jesteśmy już w takim wieku, gdzie warto by było pomyśleć o jakimś wspólnym mieszkaniu, może bombelku kiedyś, ale kwestie takiej różnicy w finansach są dość trudne do ogarnięcia. W tej chwili ja wynajmuję mieszkanie sama, a on mieszka z rodzicami. A w sumie "mieszka", bo bywa u siebie tak jakieś 4 dni w miesiącu, a zazwyczaj jest u mnie. Jak jakiś czas temu mu zaproponowałam wspólne wynajęcie czegoś, to powiedział że w tej chwili to dla niego nieopłacalne. No wiem że nieopłacalne, skoro teraz płacę za czynsz, wszystkie rachunki i większość kosztów jedzenia, które jemy razem, a u rodziców też nie musi się dokładać. W zamian zaproponował żebym wprowadziła się do niego i jego rodziców. Do 50 metrowego dwupokojowego mieszkania z jedną łazienką. Odmówiłam.

No i tak sobie egzystujemy.
Może ktoś ma jakiś mądry sposób jak to rozplanować, żeby było dobrze. Wiem że "powinnam z nim pogadać", ale chcę wiedzieć co właściwie chcę osiągnąć i co się sprawdza u innych par, zanim zacznę temat bardziej konkretnie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60acd21431a2c7000b20c723
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 112
@Thachii: Ale to ty próbujesz udowodnić, że ktoś coś musi. On też. Jesteście po jednej, tej samej stronie barykady: "Każdy związek musi wyglądać tak jak ja mówię".

Nikt nic nie musi i nic nie musi wyglądać.
@Thachii

Jeżeli tak wygląda Twój męski świat, że wiążesz się z kobietami to owszem, o nich to źle świadczy i gardze ich postawa, ale z drugiej strony ty też nie powinieneś się na to godzić i kontynuować relacji z tego typu kobietami, musisz się szanować.


Dlatego nie wiąże się z byle kim, ale co do ogólnej zasady to tak... Spotykałem się z tym zjawiskiem tak często że jest to dla mnie normą
@Thachii: Może dla ciebie tak musi być, ale świat nigdy nie był uczciwy i nie ma czegoś takiego jak w pełni uczciwe, więc "Musi być uczciwie" to utopia w twojej głowie, oderwana od rzeczywistości. Dla każdego uczciwie to coś innego.
@Thachii :

jeśli tej kobiecie by już nie przeszkadzało, gdyby to ona była w odwrotnej sytuacji to wtedy mówimy o podwójnych standardach, takich seksitowskich nawet, ale w sumie nie wiemy czy op taka jest


Tak dokładnie i deklaracja zjej strony nic w tym wypadku nie da o trudno to sobie wyobrazić jak opka podchodziłaby do tej sytuacji odwrotnie i nie jest w takiej sytuacji