Wpis z mikrobloga

Ale heca. Wczoaraj snilo mi sie jakies takie ladne miejsce, gdzies w tropiku, porosniete drzewami tropikalnymi (myslalem ze to moze byc ameryka poludniowa lub srodkowa) i piekna gora, o ktorej powiedziano mi, ze jest wulkanem. Zastanawialem sie, czy przypadkiem nie wybuchnie, wiec postanowilem raczej opuscic teren i nie wchodzic na szczyt.
Gdy schodzilem w dol, dopytywalem sie przewodnika, czy jest gdzies moze kolejka gorska, bo byloby latwiej i ze widzialem jakies liny wiszace z sasiedniej gory. On na to odpartl, ze kolejki gorskiej nie poleca, a zreszta jest i tak za daleko.

Dzis sie budze, patrze na wiadomosci, a tam wybuch wulkanu w Afryce (Kongo) i do tego zawalenie sie kolejki linowej we Wloszech.
Nie wiem, czy to tylko taki zbieg okolicznosci z tym snem, bo to przeciez mozliwe, ale i tak dziwne uczucie.

#sen #prekognicja #sny