Wpis z mikrobloga

Przypomniał mi się dzień, kilka miesięcy temu, kiedy z powodu dość stresowego tygodnia i spaniu po 5h, miałem dość silny ból głowy co jakiś czas.

Pojechałem więc do Alberta Heijna (supermarket) bo wiem że sprzedają jakiś paracetamol typu advil czy coś. Pytam się ekspedientki gdzie jest regał z lekami bo nie chce mi się szukać.

Spytała się mnie czy wszystko wporzadku, więc mówię że mam dość uciążliwy ból głowy. Na co ona "I'll be back", myślę sobie "pewnie lubi Terminatora", no co poradzić, ja też bardzo go lubię.

Wybrałem jakieś tam leki, mocniejsze i słabsze po czym idę do kasy. Nagle za mną pojawia się owa ekspedientka i daje mi butelkę zimnej wody i zimny okład - "i hope it helps" mówi do mnie.

Zdębiałem ale wymamrotałem "hartelijk bedankt", tysiące myśli w głowie, ale żeby w supermarkecie traktować człowieka w taki miły sposób.

"Kocham ten kraj", pomyślałem sobie podczas płacenia 5e za leki, po czym oddaliłem się lekkim krokiem ku zachodzącemu już słońcu, z mniejszym już bólem głowy ale z większą nadzieją w ludzkość.

#holandia #emigracja #ciekawostki
Greensy - Przypomniał mi się dzień, kilka miesięcy temu, kiedy z powodu dość stresowe...

źródło: comment_1621425855jStPQl1IDy4hLsUF1GkWRo.jpg

Pobierz
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach