Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć wszystkim. Mam na wykopie konto, ale jednak zdecydowałem się na wpis w ten sposób. Zacznę od tego że jestem już po trzydziestce, mieszkam na wsi. Od wczesnego dzieciństwa byłem poniżany, czasami bity przez rówieśników i innych w szkole. Mimo to miałem paru kolegów, wspólne zainteresowania, dało się wytrzymać. Pamiętam jak próbowałem szukać pomocy u jednej z nauczycielek. Cała sytuacja została obrócona przeciw mnie, że to niby ja zacząłem.
Okres gimnazjum to najgorsze 3 lata w moim życiu. Wszyscy moi wrogowie też tam byli, doszło paru nowych. Miałem nawet myśli samobójcze, sam nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem. Szkoła średnia to już ogromna ulga, skończyły się wszelakie prześladowania. Jednak ślady na psychice zostały. Chyba wtedy stałem się bardziej cichy, wycofany, nie integrowałem się i innymi. Znajomości były słabe, po latach wiem że zmarnowałem ten czas, bo miałem na prawdę fajnych ludzi w klasie. Niestety nie pozwalałem się do siebie zbliżyć.
Po okresie nauki podjąłem pracę, do tej pory pracowałem w kilku zakładach. Obecna praca jest ok, duża firma. Ludzie z którymi pracuję są też ok. Jedyny minus jest taki, że nie mam tutaj perspektyw na zmianę.
Moje życie prywatne nie istnieje. Wszystkie znajomości z wcześniejszych lat przepadły. Znajomi z pracy to tylko znajomi z pracy. Przez fobię społeczną, nieśmiałość trudno kogoś poznać, nawet gdy ktoś sam do mnie zagada. Poza pracą, zakupami nie wychodzę z domu. Mieszkam z rodzicami i babcią. Dokładam się do opłat, płacę część rachunków, gotuję. Mogę z pełną odpowiedzialnością napisać że sam się utrzymuję. Mój ojciec jest alkoholikiem. Pije rzadko, ale intensywnie. Chodzi wtedy brudny itd. Obecnie tak jest i dopóki pije gdy muszę wyjść na autobus do pracy to jest mi wstyd. Modlę się żeby nikogo nie spotkać. Dodatkowo obwiniam się że pije przeze mnie. Żałuję że nie wyjechałem/wyprowadziłem się kilka lat temu.
Nigdy nie szukałem pomocy u specjalistów. Nie wiem czy odważyłbym się opowiedzieć o tym wszystkim i jeszcze więcej obcej osobie. Obecnie wegetuję, zainteresowania czy też hobby przestały być dla mnie ważne i od wielu miesięcy kompletnie nic nie robię.

#przegryw #fobiaspoleczna #dda

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60a13fa01e7e7f000be5fc27
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 5
OP: Mam oszczędności, kilkadziesiąt tysięcy. Tylko boję się zostać oszukany przy wynajmie. Wiem że są nieuczciwi ludzie i mogą mnie naciągnąć na coś itd. Do tego dochodzi fakt że mam sporo rzeczy, a nie mam samochodu. Jest cała masa formalności dodatkowo, nie wiem czy będę umiał to wszystko ogarnąć.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
DobraDusza: Hej Mirku, tak naprawdę to już odpowiedziałeś to komuś obcemu, czyli Nam.
Z własnego doświadczenia wiem, że pomoc psychologa/psychoterapeuty jest skuteczna (trzeba też dobrze trafić - tak jak z ludźmi, z jednym sie dogadasz z drugim nie do końca). Pochodzisz z rodziny DDA, tak samo jak ja. Mnie nie bito w szkole, ale poniekąd mogę zrozumieć Twój strach i lęki społeczne.
Naprawdę warto, abyś opowiedział to specjaliście. Będzie to duży