Wpis z mikrobloga

Witam pedalarze.
Śmieszna sprawa, bo was nie lubie a teraz mi samochód zajumali i musze jeździć około 40 kilometrów do pracy i z powrotem. Jak się przygotować psychicznie i fizycznie do takiego wysilku? Jak przerwy robić jaką żywnosc zabrać ze sobą? Ewentualnie śpiwiór jeśli odpadne? W życiu najwiecej przejechałem na rowerze około 3 kilometrów. To nie są heheszki. Podejrzewam, że zakwasy po pierwszym dniu bedą ogromne, jak ewentualnie sobie z tym poradzić.

#rower
  • 14
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@12345678901111: Jak nigdy nie jeździłes to masz #!$%@?, będziesz nie do życia. Wstawaj dużo wcześniej zjedz trochę węgli złożonych przed wyjazdem, jakis baton po drodze, wyznacz dobrze trasę, przygotuj rower, nasmaruj łańcuch, nastaw przerzutki itp., ubierz się odpowiednio do pogody, po powrocie do domu staraj się rolować i rozciągać - a ogólnie to jak nigdy nie jeździłes to pomyślałbym nad ogarnięciem sobie pociągu/transportu/ubera/autobusu/parostatku na trase w jedną stronę, a z powrotem
mi samochód zajumali


@12345678901111: Smutłem

was nie lubie


@12345678901111: A jednak nie :p

Heheszki heheszkami, ale na początku będzie bolało. 40 km (to w jedną stronę, czy dwie), to pewnie dla Ciebie będzie z 2h drogi, także przed jazdą jakieś lekkie śniadanie, ja lubię sobie zarzucić shake z banana, masła orzechowego, namoczonych wcześniej płatków owsianych i kawy :D Po tym dwójka w toalecie i w drogę xD
A na trasę
@panato: Z szosowym akurat ciężko się nie zgodzić - drałowanie miejskim 40km w jedną stronę nie będzie przyjemne. Góral też nie będzie najprzyjemniejszy do takiego zadania. Ze środkiem drogi też się ciężko nie zgodzić - jazda przynajmniej w śladze prawego koła jest najbardziej wskazana. Środkiem tylko jeśli droga jest zaludniona furiatami, mijającymi na zapałke "bo przecież się zmieści".

A klaksony i faki to co kto lubi.
@12345678901111: łee, cienki jesteś
jak mi autobus #!$%@?ł a byłem bez auta to wsiadłem na rower i pojechałem 25 km do różowej a zapomniałem że większość tej drogi będę miał pod górkę, jak już dojechałem po ok. 2 godzinach to dziwiła się że jestem w stanie stać na własnych nogach a ja po umyciu się i 15 minutach odpoczynku czułem że dałbym radę nawet jeszcze wrócić
no a normalnie to ja
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@12345678901111: kilka lat temu jeździłam prawie 20 km dziennie na zbiory borówki
Z jednej strony po pierwszym tygodniu chciałam umrzeć ale potem miałam tak zajebiste ciało że aż mam ból dupy że mam prawko i nie muszę już nigdzie jeździć rowerem XD
po jakimś czasie i kilku prawie omdleniach w jakimś przydrożnym rowie tak się do roweru przyzwyczaiłam że zapierdzielałam jak mały perszing