Wpis z mikrobloga

#rower #ebike to przyszłość. Dziwne, że są tak mało popularne w Polsce.

Po dogłębnym rozważeniu zdecydowałem się kupić swój pierwszy rower elektryczny, chińczyka z banggood Fiido D4S za 2,5k zł. Przyjdzie za tydzień. Myślę, że to dobry deal skoro najtańszy elektryk w Decathlonie to koszt 4k za podobny rower z gorszymi parametrami, a sama konwersja zwykłego roweru również wyniosłaby mnie drożej. Fiido ma dobre opinie. Początkowo chciałem kupić Fiido M1 Pro, bo ma mocniejszy silnik 500W (D4S 250W), ale waga i konstrukcja mnie zniechęciła (niska żona by miała problem zająć wygodną pozycję a to będzie wspólny rower). W przypadku rozładowanej baterii na M1 daleko nie zajadę, bo waży dużo, 25 kg a waga D4S to tylko 18.5 kg z baterią. Można jeździć jak na zwykłym składaku, tym bardziej po wyjęciu baterii.

Jestem bardzo ciekawy jak się będzie sprawdzał, mam nadzieję, że posłuży parę lat. Podobno max. speed 30km/h+ więc całkiem spoko. Ma służyć jako zamiennik samochodu przy załatwianiu spraw na mieście + będzie w bagażniku samochodu jako mobilny środek transportu w mieście i na wycieczkach. Jak się sprawdzi to może kupię drugi dla drugiej połówki.

Nie wiem po co ludzie kupują #hulajnogaelektryczna z mikro kółkami zamiast takiego taniego roweru z 20-calowymi kółkami, który jest szybszy, wygodniejszy i ma większy zasięg a po złożeniu też zajmuje bardzo mało miejsca.
  • 9
@niech_ktos: Też się podłączam z prośbą o krótką recenzję:) wprawdzie mam robionego ebika, ale bardzo ciekawi mnie rzeczywisty zasięg w takich mikro ebikach;) szczególnie w warunkach miejscich z ciągłym hamowaniem i ruszaniem.