Wpis z mikrobloga

“Gdy miałem 10 lat byłem szczęśliwy. Bawiłem się jak szalony, grając w piłkę o każdej porze dnia i w każdym możliwym miejscu. Rodzice szybko zapisali mnie do akademii Dynamo Kijów. Wtedy stało się jednak coś nieprawdopodobnego. Wybuchł reaktor IV w Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu.
Nadal czuję ból, gdy o tym opowiadam.
Chwilę później przyjechały autobusy z ZSRR i zabierali wszystkie dzieci z naszego klubu w wieku między 6, a 15 lat. Czułem się jakbym grał w jakimś filmie. Wywieźli nas 1500 kilometrów od domu.
W międzyczasie nastąpił upadek Związku Radzieckiego. Gdy wróciłem do domu, nie miałem już zbyt wielu sąsiadów. Umarli na skutek promieniowania, ale także ze względu na problemy z alkoholem oraz narkotykami. Pęknięcia w murze ZSRR stawały się coraz bardziej widoczne. Świat, który znaliśmy, zawalił się. Większość moich przyjaciół przestała wierzyć w cokolwiek, pogubili się, nie widzieli żadnego sensu. Mnie uratowała miłość rodziców oraz piłka nożna”

Andrij Szewczenko w wywiadzie dla Corriere Della Sera

#ciekawostki #pilkanozna #historia #szewczenko #pilka #ukraina
biesy - “Gdy miałem 10 lat byłem szczęśliwy. Bawiłem się jak szalony, grając w piłkę ...

źródło: comment_1620379703XgO7a7kdYd78ZF19KIdFlI.jpg

Pobierz
  • 6
@biesy Czy Szewczenko mówi, że kijowanie umierali z powodu promieniowania? Brzmi to absurdalnie. Kijów to miasto większe od Warszawy, gdyby jego mieszkańcy umierali od promieniowania, to byłoby setki tysięcy ofiar.

A jeśli mówił o tej wiosce, z której pochodził to ona była jeszcze dalej od Czarnobyla niż Kijów.
@biesy Nie będę do niego pisał, tylko on bzdury gada i je tu sprostuje. Mieszkańcy Kijowa nie umierają masowo na choroby popromienne. A pewnie musiało to być masowe, skoro jego sąsiedzi poumierali.