Wpis z mikrobloga

Wczoraj zostałem zaatakowany przez napastnika z maczetą

Sam do końca nie wierzę w to co się stało, więc nie zdziwię się jeżeli Wy nie uwierzycie.

Ale od początku:
Ja i mój team (2 gości po 40) mieliśmy pojechać do domu klienta i zmienić mechanizm w oknie. Na „budowę” przyjechaliśmy około 10, okolice Brixton, Londyn. Mieliśmy problemy ze zmianą całego mechanizmu, więc spakowaliśmy się i mieliśmy zamiar pojechać do fabryki aby oni to zrobili. Pożegnaliśmy się z klientem i pozostało czekać na telefon od menagerki (potwierdzenie że możemy odwieźć skrzydło do fabryki). Jednak menagerka wysłała nową instrukcję instalacji która miała pomóc w problemie. Nie chcieliśmy wchodzić na budowę, więc postanowiliśmy spróbować podmiany na ulicy za autem. Pomiędzy naszym „vanem” a mazdą z tyłu było wystarczająco miejsca. We trójkę staliśmy na ulicy (auto było zaparkowane na ulicy, równolegle do chodnika). Co chwilę przejeżdżały obok nas auta, norma. W którymś momencie wyjąłem z boku auta szlifierkę kątową i stałem na ulicy z tyłu vana. Zauważyłem nadjeżdżające dwa skutery więc schowałem się za autem gdzie była reszta mojego teamu.
Pierwszy skuter (kierowca i pasażer) praktycznie wjechał we mnie, kierowca próbując ustać motocyklem kopnął moją lewą nogę. Drugi skuter(sam kierowca) zatrzymał się za pierwszym. Kierowca pierwszego zapytał się mnie coś, ale odpowiedziałem że go nie rozumiem. Ściągnął maskę (inteligentny złodziej xd) i powtórzył pytanie „ how to get to Streatham”. Odpowiedziałem że nie wiem, a mój team leader doradził żeby sprawdził sobie na nawigacji. W tym samym momencie kierowca drugiego skutera zszedł z niego, rozpiął kurtkę i wyjął z niej maczetę... tak, #!$%@?ą 30cm maczetę (na moje szczęście w pokrowcu), wskazał nią na mnie i coś powiedział, nie pamiętam co dokładnie. Cofnąłem się w stronę chodnika, ale napastnik ruszył za mną mijając chłopaków z zespołu, zacząłem uciekać wzdłuż vana, gdy nagle poczułem uderzenie w plecy i to że wyrwano mi szlifierkę z ręki. Okrążyłem auto i dołączyłem do reszty zespołu szukając pomocy, niestety chłopaki stali bezczynnie, kompletnie zszokowani. Gość z maczetą okrążył auto za mną, ale na szczęście przestał mnie gonić i wrócił do swojego skutera. Krzyczał coś jeszcze do mnie zdenerwowany (chyba faktem że nie oddałem mu po dobroci sprzętu) ale wsiadł na skuter i zaczął odjeżdżać. Kierowca pierwszego skutera nie ruszył się, ale jego pasażer pokazywał nóż schowany za pasem, chyba chciał zniechęcić nas do próby odzyskania sprzętu. Oba skutery odjechały z naszą szlifierką. Sprawdziłem plecy, jak się okazało całe. Murzyn nie zdjął przez cała akcję pokrowca z maczety. Raczej umyślnie, maczeta ma przestraszyć a nie zabić (chyba).
Po chwili szoku złapałem za telefon i zadzwoniłem pod 911. Po krótkiej rozmowie dyspozytor poinformował że wysyła radiowóz. Dosłownie w mniej niż minutę po rozłączeniu (a jakieś 2-5min od akcji) nadjechał superb na sygnałach. Wysiadło 3 policjantów i zaczeli wypytywać. Każdy z nas opowiedział co się stało, a po chwili dołączył do nas świadek który siedział w aucie kilka metrów od nas. Gdy napastnicy odjechali to podążył za nimi do stacji paliw tesco gdzie weszli do środka. Świadek wrócił na miejsce zdarzenia i od razu podbiegł do policjanta. Wyjaśnił że widział co się stało i gdzie napastnicy pojechali. Policjant przez radio poprosił o radiowóz aby sprawdził stację paliw. Policjantka w tym czasie chodziła po sąsiadach którzy mieli kamery na domach w poszukiwaniu nagrania. Ogólnie notatka sporządzona, dane zebrane, uparli się żeby sprawdzić mi plecy bo w afekcie mogę nie czuć rany. Cały i zdrowy. Podziękowali nam i powiedzieli że będą w kontakcie. Wróciliśmy do naprawy okna, ale tym razem w domu klienta.
Oprócz strachu i zdziwnienia nic się nie stało, szkoda tylko szlifierki :/ Najgorsze jest to że napastnicy byli pewni siebie, najpewniej nie pierwsza ich akcja. Team leader stwierdził że pal licho to że ukradli, ważne że nikogo nie skrzywdzili.

A i opis sprawców: 2 czarnoskórych oraz jeden "olive" skin. Kolory przypadkowe.

Po 16 dostałem telefon od policji że potrzebują moich oficialnych zeznań i czy mogą zadzwonić dziś aby je sporządzić. Wyjaśnił że mają kilka osób aresztowanych i dzwonią po wszystkich dziś poszkodowanych aby dopasować napastników do ofiar.

Jakąś chwilę później zadzwonił do mnie policjant, zebrał zeznania, poinformował że mogę zostać wezwany na rozpoznanie napstników lub do sądu na rozprawę. Ogólnie jestem strasznie zaskoczony sprawnością policji, tyle złego się o nich słyszy a tu wszystko błyskawicznie i sprawnie. Plus ciągle oferowane wsparcie medyczne czy psychiczne.

To mnie trochę potwierdziło że powszechny dostęp do broni powinien być normą. Wątpie że podjechali by tak na kozaka wiedząc że któryś z nas może miec glocka za pasem, a tak są pewni że nie mamy nawet noża.

Jeżeli dotarłeś aż tutaj to podziwiam. Dorzucam zdjęcie policjanta (jak spisywał team leadera) oraz mapę z painta do ułatwienia zrozumienia sytuacji. Ogólnie raczej historia chaotyczna ale tak ją zapamiętałem.

Miłego dnia i uważajcie na siebie mirki

#patologiazmiasta #bron ##!$%@? #historia #londyn #napad
Justaman - Wczoraj zostałem zaatakowany przez napastnika z maczetą

Sam do końca ni...

źródło: comment_1620367164BSpoDRL8CL3hsf1mOBH2oK.jpg

Pobierz
  • 149
  • Odpowiedz
  • 12
@Justaman istnieje też opcja, że padłeś ofiarą afro-sebkowej sprawiedliwości - kreciłeś się ze szlifierką koło samochodów i mogli pomyśleć, że chcesz komuś wyciąć katalizator.

  • Odpowiedz
Chodzi o to ze sam napastnik nie miał by pewności ze nie mam broni, a tak na pewniaka podbił i zrobił co chciał


@Justaman: W RPA jest taka sytuacja, jak byłem tam służbowo to opiekun/przewodnik od razu uprzedził że gdy ktoś spróbuje mnie okraść (i w RPA grożą od razu pistoletem a nie nożem/maczetą) to powoli i spokojnie wszystko im oddać bo złodzieje są bardzo nerwowi, przez to że każdy może
  • Odpowiedz
To mnie trochę potwierdziło że powszechny dostęp do broni powinien być normą. Wątpie że podjechali by tak na kozaka wiedząc że któryś z nas może miec glocka za pasem, a tak są pewni że nie mamy nawet noża.


@Justaman: nie, po prostu napastnik wyciągnąłby broń a nie maczetę, albo cię odstrzelił. Czy w USA nie ma rozbojów, włamań, pobić, morderstw? Są. W 2019 roku w USA odnotowano 14 400 morderstw związanych
camelinthejungle - > To mnie trochę potwierdziło że powszechny dostęp do broni powini...

źródło: comment_1620373197bB1OV3BLpIV6QYTLbPfZsY.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@camelinthejungle: nie, bo rabunek nie ma na celu strzelaniny a przy tym bardzo dużego ryzyka utraty życia. Dlatego też są sytuacje, że napady odbywają się bez broni, pomimo że w domach przestępców policja takową znajduje - napaść z bronią podchodzi pod surowszy paragraf. Tak jak na wstępie - złodziej chce ukraść szlifierkę a nie się strzelać czy walczyć wręcz.

Tak samo nie idzie z gołymi pięściami okraść kasę w klubie MMA,
  • Odpowiedz
@Awganowicz: te założenia są prawdziwe, ale tylko w sytuacji, w której zakładasz, że złodziej/włamywacz jest człowiekiem działającym zgodnie z pewną logiką i analizującym sytuację z wielu perspektyw. Pewnie jakaś kategoria przestępstw, wymagających intelektu i umiejętności, jest popełniana w taki sposób. Ale takie rozboje? Zwłaszcza rozbój, w którym nie wiesz, kogo okradasz i ile zyskasz? To domena patologii, która nie umie oceniać sytuacji. Margines społeczny działa pod wpływem instynktu, nie jest zdolny
  • Odpowiedz
@Pickle_Rick:

W sumie nie polecam państwa z ogólnym dostępem do broni, bo zawsze sytuacja mogłaby być odwrotna i zamiast z maczetą podjechałby taki na skuterze z glockiem i nawet byś nie zareagował. Gdzieś widziałem taką akcję na liveleaku gdzie koleś na skuterze zastrzelił dwie osoby siedzące przy stoliku, żeby im zabrać telefony ze stołu.


Co rozumiesz przez ,,ogólny dostęp do broni"?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 38
@Awganowicz: Większość przestępców to patologia. Wiem , że Korwin tak powiedział ale przeciętny śniady gangus z Londynu nie liczy ile lat dostanie. A jak normalny człowiek celuje w kogoś z broni to boi się konsekwencji i do ostatniej chwili odwleka decyzję o strzale. Taki n-word wali instynktownie jak cokolwiek się poruszy.

Zresztą, nawet po tej akcji widać intelekt. Zdejmuję maskę żeby go lepiej było słyszeć XD
Po akcji jedzie na stację
  • Odpowiedz
ogólnie chodzi o poczucie bezbronności, tak naprawdę gdyby gość chciał to by mnie pociął na kawałki. Nawet głupiego gazu pieprzowego nie mogę przy sobie nosić...


@Justaman: czułbyś się pewniej, gdybyś wiedział, że przestępca może mieć za pazuchą broń? Z drugiej strony: co w tej określonej sytuacji, kiedy już jesteś pod muszką/pod ostrzem daje Ci jakakolwiek broń? Jeżeli nie jesteś komandosem, to i tak jedyne wyjście to spełnienie żądań przestępcy i nadzieja
  • Odpowiedz
XD na 100% czarnuszek po zobaczeniu broni uznal by ze sciaga pokrowiec z maczety i bedzie walczyc XDDD #!$%@? by szybciej jak przyjechali


@Sweet_acc_pr0sa: nie, po prostu gdyby dostęp do broni był łatwy, to przestępca miałby pięć razy większy arsenał od normalnego obywatela i nie podjeżdżałby z maczetą, tylko z przeładowanym glockiem.
  • Odpowiedz
@Sweet_acc_pr0sa: no zgadza się, ale dostępność broni jest trudna, cena wysoka. Broń nie jest obecnie dostępna dla 95% ludzi, którzy chcieliby ją posiadać (dotyczy to i jednostek normalnych i patologii). To nie jest tak, że patus idzie do innego patusa i wychodzi z glockiem. Liczba nielegalnej broni będzie wprost proporcjonalna do liczby legalnej broni, bo łatwiej będzie ją pozyskiwać chociażby z legalnych źródeł albo rozbojów.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@camelinthejungle:

Dlaczego w USA dokonuje się rocznie ponad 14 tysięcy morderstw z użyciem broni?

W Szwajcarii też jest sporo i nie ma problemu.
Musimy mieć wolny ale uregulowany dostęp do broni. Nie jest źle w Polsce, prawo średnie ale dobrze wspominam towarzystwo strzeleckie. Szef klubu po pierwszym strzelaniu jak widział cwaniaczka spod bloku to odmawiał członkostwa w klubie. 2 lata się bawiłem w to i ani razu nie miałem do czynienia
  • Odpowiedz