Wpis z mikrobloga

@Nie_znany: nie za bardzo. Pzkol dla amatorow limituje oplaty startowe do 100zl glowa. W tym organizator zapewnia pilota i karetkę za kazdym sektorem. Jest ich na ogol okolo 10. Do tego zabezpieczenie doslownie kazdej drogi podporzadkowanej na trasie, zabezpieczenie innych miejsc ktore są groźniejsze, oznakowanie, pomiar czasu, ciepły posilek, nagrody rzeczowe, zabezpieczenie startu i mety, zadbanie o.miejsca parkingowe itp. Dzis w okolicy sobotki na ~5km naliczylem ponad 80 takich przepustów w
ciekawe co się dokładnie stało, droga bez dziur, nie wiem w którą stronę jechali, ale i tak nie jest to jakieś duże nachylenie, rower szosowy bez lemondki, które to dokładnie miejsce? może jakiś podmuch wiatru go bujnął?
@Nie_znany: Szkoda. Wiadro pomyj sie wylewa na organizatora, a nie mogl wiele wiecje zrobic w mojej opini. Trzeba pamiętać że organizator tez musi zarobic. Jedno co trzeba przynac Bartkowi - organizatorowi to że cykl viadolnyslask jest na prawdę dobrze organizowany o zabezpieczany. dbają nawet o takie pierdoły jak oznaczanie jaskrawym sprejem niebezpiecznych dziur w dordze.
Niestety funduszy brakuje, a kwik i wyrzuty dk organizatora byly ogromne gdy podniosl oplatę z 80zl
@parowczankreatyny: słyszałem plotki dziś na parkigu na przelęczy tąpadly obok Sobotki ze sięgał po bidon, a druga ręka zeslizgneła się z kierownicy po deszczu. Ale nie bralbym tego za pewnik, zaslyszany urywek czyjejś rozmowy, wyrwany z kontekstu byc moze nie tyczący sie tej sytuacji, ale miejsce i "rys" by pasował.
A miejsce wypadku było ponoć wedlug Bartka Huzarskiego oslonięte od wiatru naturalna skarpą na 2m. W wypadku nie brały osoby trzecie.
słyszałem plotki dziś na parkigu na przelęczy tąpadly obok Sobotki ze sięgał po bidon, a druga ręka zeslizgneła się z kierownicy po deszczu


@Hipodups: O tyle dziwne, że rower nie wygląda jak po kontakcie z asfaltem i na fotkach owijka jest nienaruszona, koła całe, rower jak nowy, nie ma żadnego śladu. Sugerowałoby to jednak podmuch i zjazd w trawę/rów, tym bardziej że wiało z prawej a feralny przepust był po lewej.
@van_der_bike: Nie no, winy organizatora to nie ma się co tu doszukiwać. Część ludzi pisała, że przy takich warunkach powinni odwołać wyścig, no ale pominę takie teksty milczeniem.
Niestety, to jest sport wyczynowy i zawsze istnieje takie ryzyko :<
@van_der_bike: to kwestia projektowania i budowania takich wyjazdów na pola i posesje a nie ich zabezpieczania. Auto tez by tutaj nieźle oberwalo. W mojej okolicy dziś zwróciłem uwagę ze niektóre wjazdy - te wyglądajace swiezo nie są pod kątem prostym a okolo 45-60°. Uderzenie w taki pewnie by sie inaczej skończyło.

@kubraczek: Nie mam pojęcia, nie byłem świadkiem, nie widzialem sytuacji a jedynie zaslyszalem wycięty z kontkestu urywek.
@kubraczek: @Hipodups: odkąd miałem pierwszy dzwon na szosie to zupełnie inaczej patrzę na to wszystko. A rozwaliłem się przez chwile nieuwagi zahaczając kierownicą o słupek, który oddzielał drogę od części dla rowerów aby kierowcy nie omijali muldy. 32km/h do zera w jednej chwili. Od tamtego momentu inaczej patrzę na jazdę tym bardziej jak jest mokro, a o deszczu nie wspomnę. A jeszcze się ścigać.. eh mądrzy jesteśmy po fakcie, ale
@kubraczek: Ba, wg ubezpieczyciela sport wyczynowy pdowyższonego ryzyka. I by ubezpieczenie objelo taki sport trzeba odpowiednie rozszerzenie - a jest potrzebne do wymaganej licencji na tym wyscigu (bez ubezpieczenia nie ma licencji - w teorii) A ubezpieczenie dodatkowo wymaga badań dosc obszernych więc w teorii są to tez ludzie zdrowi.
@Hipodups: @borsuk123: To z tym bidonem to raczej nie tyczyło się tej sytuacji. Świadek był w zasadzie tylko jeden i póki co, nie zdradza zbyt dużo z uwagi na toczące się śledztwo prokuratury. Jedyne co wiadomo, to to co napisał Bartosz Huzarski na swoim fanpage'u, czyli że w wypadku nie uczestniczyły osoby trzecie. Co do wiatru, to był on w tamtym miejscu dosyć odczuwalny. Grupa do której dociągał pan Piotr,