Wpis z mikrobloga

Typowa Aneta - kierowniczka działu HR.
Jest jedną z "samowystarczalnych" kobiet po 30, które długotrwałą więź z facetem zastępują kotem czy psem. Anetka Tobie kanapek do pracy nie zrobi - no bo nie jest przecież kurą domową, ale za Reksiem będzie biegać, żeby mu dupkę wytrzeć po porannym sraniu.

Oczywiście w głowie śmietnik - feminizm, patryjarchat, syndrom ofiary - ale takiej zbiorowej (jako kobieta), bo ona przecież jest jedyną w sobie samowystarczalną jednostką do korporacyjnych zadań specjalnych.
Była już z tyloma facetami, że bardzo dobrze wie co jej nie pasuje - wypisze cała listę w swoim opisie na tinderze:
- nie kochasz zwierząt? (przesuń w lewo)
- masz poglądy konserwatywne? (Out)
- nie jesteś gentlemanem? (nie zawracaj mi głowy)
- śmiesz jeść mięso? (brak tolerancji na takie zachowania)
- sylwetka, wzrost, inteligencja, zaradność (to weryfikuje w ułamku sekundy po zerknięciu na Twoją linię szczęki)

Wszystkie "ciasteczka" z jakimi się spotyka traktują ją jak przedmiot, a konkretnie worek na spermę. Dzięki temu do wykutych w korporacyjnym zgiełku drukarek poglądów feministycznych, cicho skrada się nienawiść do mężczyzn.
Zwierzęta, o których napisałem na początku spełniają jeszcze jedną rolę - zaspokojenie instynktu macierzyńskiego. Aneta oglądała seks w wielkim mieście i wie, że dzieci to przeszkoda na drodze do MARZEŃ, a konkretnie do zostania MANAGEREM działu HR. Zapytacie "hej, ale Aneta jest już kierowniczą, jaka jest różnica między tymi stanowiskami?". Tego nie wie nie tylko Aneta, ale nawet dyrektora i starsza kierowniczka działu HR.

Rozmowa z Anetą to tortura - kiedy otwiera usta jedyne co czujesz to smród jej własnych bąków, które sama wdychała przez te wszystkie lata. Przekonana o swojej supremacji i o słabości płci przeciwnej nawija o swojej doskonałości i tym, że faceci się jej boją. Przeplata to czasami opowieściami o swoim Reksiu i jego porannej kupie - była rzadka.

#tinder #badoo #randkujzwykopem #przemyslenia #gownowpis #szarpankizzyciem #redpill #blackpill #heheszki
  • 11
  • Odpowiedz
@BurzaGrzybStrusJaja: dlatego przerwałem studia będąc na tego typu kierunku. jeszcze, gdy w ich trakcie przekłnąłem blackpilla to tym bardziej powiedziałem sobie, że nawet za dobre siano nie ma miejsca dla mnie w korpo honor nie pozwolilby mi byc w jakikolwiek sposob zalezny od takich anet, dodatkowo manletyzm 167 i dziecieca morda tylko przyciaga do siebie ich pogarde.

pracowałem w sklepie meblowym na montażu i codziennie cos musiałem robić we wspołpracy ze
  • Odpowiedz
To opis użytkowniczki @Phyrexia ?


@daniello87: Nie skończyłam 30 lat, nie mam psa ani kota, nie jestem weganką, nie lubię typowo gentlemańskiego zachowania jak całowanie dłoni czy otwieranie przede mną drzwi, a kanapeczki zrobię z przyjemnością. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Anetka Tobie kanapek do pracy nie zrobi - no bo nie jest przecież kurą domową, ale za Reksiem będzie biegać, żeby mu dupkę wytrzeć po porannym sraniu.


@BurzaGrzybStrusJaja: Oplułem ekran, "jakie to prawdziwe" jak kiedyś mawiały matrony pod wpisami Pokolenia Ikea czy innego Volanta.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Oczywiście w głowie śmietnik - feminizm, patryjarchat, syndrom ofiary - ale takiej zbiorowej (jako kobieta), bo ona przecież jest jedyną w sobie samowystarczalną jednostką do korporacyjnych zadań specjalnych.


@Phyrexia: a co z tą częścią? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz