Czołem Mirabelki i Mirki! Chciałbym się zwrócić do Was o jakąś poradę w kwestii emigracji/pracy, bo jestem trochę rozdarty. Post będzie miał też formę wylania swoich myśli, które ostatnio kotłują się w głowie. Ogólnie to coraz bardziej zastanawiam się nad wyjazdem za granicę - oczywiście gdy sytuacja koronawirusowa jakoś się wyklaruje - bo w sumie nic mnie tu nie trzyma, lata lecą, 30 na karku, a życie ucieka prze palce.
Zawsze gdzieś z tyłu głowy marzyłem by zamieszkać, albo chociaż pobyć jakiś czas (nie na wakacjach) we Włoszech. Nie wiem tylko czy ma to "sens" jeśli nie jestem jakimś specjalistą rozchwytywanym na rynku pracy i z raczej przeciętną znajomością angielskiego - trochę brakuje słów, ale gdy mieszkałem jakiś czas na Malcie to jakoś tam sobie radziłem. Kierunki we Włoszech nad jakimi się zastanawiam to okolice Turynu, Genua (Genui?). Jak w związku z tym wygląda we Włoszech (w tych okolicach) sprawa z pracą dla niespecjalistów oraz sprawa językiem angielskim? Rozważałem również któreś z Hiszpańskich (ew. Portugalskich) wysp jako kierunki wyjazdu, ale też nie wiem jak te sprawy tam wyglądają.
Może ktoś zapyta czemu takie kierunki, a nie np. Niemcy gdzie można jakoś sensownie zarobić. Bo o ile po angielsku jakoś sobie poradzę, to z niemieckim już całkowicie u mnie słabo. Poza tym zawsze marzyły mi się kraje gdzie jest cieplej, gdzie (w mojej, może błędnej opinii) ludzie są "luźniejsi" i żyje się nieco inaczej, ale jest również "cywilizacja".
A może jakieś inne sensowne kierunki? Albo lepiej sobie odpuścić? Rozważam również opcję wyjazdu na Maltę na jakiś czas, gdzie mógłbym znowu trochę obyć się z angielskim (takim na co dzień) oraz późniejszy wyjazd gdzieś indziej.
Ostateczna decyzja i tak będzie w dużej mierze zależała od sytuacji na świecie i będzie zależna od tego czy starczy mi odwagi, ale chętnie poznam Waszą opinię. Już w zeszłym roku, zanim sytuacja z covidem się rozwinęła, zastanawiałem się nad wyjazdem. Rozważałem nawet - jak dla mnie - odważny wyjazd na inną półkulę. Ostatecznie jednak brakło odwagi i wybrałem Europę, no a potem musiałem porzucić swoje plany.
@krry: jeżeli język niemiecki jest dla ciebie przeszkodą to tym bardziej będzie we Włoszech czy Hiszpanii. Mieszkań w Hiszpanii i tu angielski jest zupełnie nie potrzebny, musisz znać język lokalny aby móc pracować, więc z tych 3 chyba Malta jest najlepsza dla Ciebie albo weź się w garść i zacznij się uczyć języka co jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem.
@krry: imo popełniasz zasadniczy błąd - nie szukaj pracy z angielskim w krajach, gdzie dużo ludzi mówi po angielsku a do tego w języku lokalnym i już są na miejscu. Szukaj pracy z wymaganym językiem polskim ¯\_(ツ)_/¯
@krry: @krry: Z mojego doświadczenia lepiej pojechać chociaż na kilka miesięcy i to przeżyć niż całe życie się zastanawiać jak by to było, mieć do siebie pretensje, że nigdy nie starczyło odwagi i patrzeć z zawiścią na tych, którzy się zdecydowali. My kiedyś z niebieskim przewaliliśmy wszystkie oszczędności na półroczne szwendanie się po Azji i oboje jesteśmy zgodni, że póki co to była najlepsza decyzja naszego życia, 10/10 nie zamieniłabym
@krry: jak bylem kiedys we Wloszech i probowalem porozumiewac sie po angielsku, praktycznie nie bylo odzewu ze strony lokalsow...za to kazdy mowil po niemiecku. Pewnie fakt, ze byly to polnocne Wlochy, blisko Austrii i Szwajcarii ma tu znaczenie, jednak wydaje mi sie, ze we Wloszech angielski nie jest jezykiem, z pomoca ktorego mozna ogarniac emigracje....
@krry: zaciągnij się na wycieczkowiec to będziesz miał instant kontakt z ciepłym klimatem, codziennie inny port. Pośrednikiem nieruchomości możesz też zostać, dogadaj się z jakimś biurem nieruchomości we włoszech że będziesz dostarczał klientów z polski uciwkających przed inflacją i #!$%@?. Ew wstąp do jakiegoś włoskiego zakonu, mase ich tam pewnie mają
@magnuss: Tak czułem, że bez lokalnego języka może być ciężko, ale zawsze warto zapytać. Dobrze przeczytać uwagi od osoby, która jest na miejscu. Z powodów językowych Malta jest dla mnie na "górze" listy jeśli chodzi o ewentualny wyjazd. Choć nie ukrywam, że dobrze by było poznać jakiś inny kraj. :)
@bialawitz: Nie do końca. Między innymi dzięki Twojej pomocy z zeszłego roku, gdy
@krry: no tak, faktycznie już kiedyś pisaliśmy. Myślę, że w takiej Hiszpanii czy Portugalii jest znacznie więcej ofert pracy z wymaganym polskim niż na Malcie. Nawet jak teraz wszedłem na glassdoor to trochę tego się wyświetla. Jedynie co, to widzę, że zarobki na Malcie wyższe.
Tak swoją drogą, co robiłeś na Malcie podczas pobytu?
@bialawitz: Zaskoczyłeś mnie tym, że w Hiszpanii i Portugalii jest więcej tego typu ofert oraz tym, że na Malcie zarobki jednak wyższe. Nie sądziłem, że to tak wygląda.
Pracowałem w ST Micro jako zwykły operator maszyn(y). Nie było to złe zajęcie - mimo, że były targety to ludzie podchodzili do tego typowo po maltańsku. ( ͡°͜ʖ͡°) A i ludzie, na których tam trafiłem byli całkiem
@krry: a co ty byś chciał robić? We Włoszech jest 10% bezrobocia więc nawet nając Włoski nie jest łatwo znaleźć pracę. Dla takich niewykwalifikowanych i niznających języków ludzi jest tylko najgorsza robota za śmieszne pienądze.
@krry: od 1.5 roku mieszkam w Turynie. Póki co nic nie przekonałoby mnie do powrotu do Polski. Ten sposób życia tutaj, ten spokój, gwar na ulicach. I to, że od początku kwietnia temperatury witają prawie codziennie 20+ stopni.
Jedyny minus emigracji, to koszta, które musisz ponieść jako „nowy”, ale polecam serdecznie. Gdybyś chciał coś więcej wiedzieć o samym Turynie, to pisz na pw.
Chciałbym się zwrócić do Was o jakąś poradę w kwestii emigracji/pracy, bo jestem trochę rozdarty. Post będzie miał też formę wylania swoich myśli, które ostatnio kotłują się w głowie.
Ogólnie to coraz bardziej zastanawiam się nad wyjazdem za granicę - oczywiście gdy sytuacja koronawirusowa jakoś się wyklaruje - bo w sumie nic mnie tu nie trzyma, lata lecą, 30 na karku, a życie ucieka prze palce.
Zawsze gdzieś z tyłu głowy marzyłem by zamieszkać, albo chociaż pobyć jakiś czas (nie na wakacjach) we Włoszech.
Nie wiem tylko czy ma to "sens" jeśli nie jestem jakimś specjalistą rozchwytywanym na rynku pracy i z raczej przeciętną znajomością angielskiego - trochę brakuje słów, ale gdy mieszkałem jakiś czas na Malcie to jakoś tam sobie radziłem.
Kierunki we Włoszech nad jakimi się zastanawiam to okolice Turynu, Genua (Genui?). Jak w związku z tym wygląda we Włoszech (w tych okolicach) sprawa z pracą dla niespecjalistów oraz sprawa językiem angielskim?
Rozważałem również któreś z Hiszpańskich (ew. Portugalskich) wysp jako kierunki wyjazdu, ale też nie wiem jak te sprawy tam wyglądają.
Może ktoś zapyta czemu takie kierunki, a nie np. Niemcy gdzie można jakoś sensownie zarobić. Bo o ile po angielsku jakoś sobie poradzę, to z niemieckim już całkowicie u mnie słabo. Poza tym zawsze marzyły mi się kraje gdzie jest cieplej, gdzie (w mojej, może błędnej opinii) ludzie są "luźniejsi" i żyje się nieco inaczej, ale jest również "cywilizacja".
A może jakieś inne sensowne kierunki? Albo lepiej sobie odpuścić?
Rozważam również opcję wyjazdu na Maltę na jakiś czas, gdzie mógłbym znowu trochę obyć się z angielskim (takim na co dzień) oraz późniejszy wyjazd gdzieś indziej.
Ostateczna decyzja i tak będzie w dużej mierze zależała od sytuacji na świecie i będzie zależna od tego czy starczy mi odwagi, ale chętnie poznam Waszą opinię. Już w zeszłym roku, zanim sytuacja z covidem się rozwinęła, zastanawiałem się nad wyjazdem. Rozważałem nawet - jak dla mnie - odważny wyjazd na inną półkulę. Ostatecznie jednak brakło odwagi i wybrałem Europę, no a potem musiałem porzucić swoje plany.
#emigracja #pracbaza #wlochy #hiszpania #malta #przemyslenia
@magnuss: Tak czułem, że bez lokalnego języka może być ciężko, ale zawsze warto zapytać. Dobrze przeczytać uwagi od osoby, która jest na miejscu. Z powodów językowych Malta jest dla mnie na "górze" listy jeśli chodzi o ewentualny wyjazd. Choć nie ukrywam, że dobrze by było poznać jakiś inny kraj. :)
@bialawitz: Nie do końca. Między innymi dzięki Twojej pomocy z zeszłego roku, gdy
Myślę, że w takiej Hiszpanii czy Portugalii jest znacznie więcej ofert pracy z wymaganym polskim niż na Malcie. Nawet jak teraz wszedłem na glassdoor to trochę tego się wyświetla. Jedynie co, to widzę, że zarobki na Malcie wyższe.
Tak swoją drogą, co robiłeś na Malcie podczas pobytu?
Pracowałem w ST Micro jako zwykły operator maszyn(y). Nie było to złe zajęcie - mimo, że były targety to ludzie podchodzili do tego typowo po maltańsku. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A i ludzie, na których tam trafiłem byli całkiem
Jedyny minus emigracji, to koszta, które musisz ponieść jako „nowy”, ale polecam serdecznie. Gdybyś chciał coś więcej wiedzieć o samym Turynie, to pisz na pw.
@maaaloy: I to są między innymi powody, dla których się zastanawiam nad wyjazdem właśnie tam. :)
Z tym się oczywiście liczę i mam na to środki.
PW masz zablokowane. ;)