Wpis z mikrobloga

bardzo chciałbym podziękować @Traficar za tak wspaniałą postawę w kontakcie z poszkodowanym i klientem naraz. Oto moja historia:
- 3 kwietnia znalazłem na swoim samochodzie karteczkę, że doszło do zarysowania mojego auta, na karteczce numer do traficara, mail i miejsce gdzie zarysowanie. Myślę spoko, zdarza się, zrobię fotki, telefon do trafica co dalej. dostaje informacje, że mam przesłać na maila zdjęcia, gdzie, moje dane, rejestracje etc.
- 5 kwietnia leci mail ze wszystkim, opisane ze po konsultacji telefonicznej miałem maila wysłac i ze czekam na info.
- 12 kwietnia dzwonie, halo co z sytuacja? konsultant mówi ok, przyspieszymy sprawę.
- 13 kwietnia mail od trafica, proszę opisać gdzie to było, data i adres (tu powinna sie zapalić czerwona lampka, ze cos nie halo i powinienem zabezpieczyć w administracji monitoring z tego dnia, tak na wszelki wypadek, ale oczywiście założyłem ze gdyby traficar o niczym nie wiedział to dałbym mi momentalnie znać)
- godzinę później odpisuje z zakresem godzin o której to mogło sie stać, jak i drugi raz podaje miejsce
- 22 kwietnia znów dzwonie, halo co z moją sprawą - dostaje info ze już ok, zgłoszenie jest, ale konsultant nic nie może zrobić, proszę dzwonić w piątek miedzy jakimiś tam godzinami bo wydział od zdarzeń tak pracuje
-23 kwietnia, dzwonie, halo co w końcu, bo przecież ile można czekać na odpowiedź, konsultant ze dziś dostane info na maila, oczywiście nic w piątek nie dostałem
-26 kwietnia, dzwonie, no bez kitu co to tak to działa u was, co w końcu ze sprawą? konsultant : spoko, już poganiam gości od zdarzeń, proszę czekać na maila
- godzina później, mail od trafica :

"Dzień dobry,

Przepraszamy za tak długie oczekiwanie na odpowiedź.
Niestety, nie otrzymaliśmy zgłoszenia dotyczącego takiego zdarzenia. W takim przypadku, koniecznym będzie zgłoszenie sprawy na policji.

Pozdrawiam"

policja od razu powiedziała ze po takim czasie to nic z tego i bez monitoringu to sobie mogę.... no...., monitoring już dawno nadpisany i pozostało mi jedynie sie wkurzyć

Ale lekcja dla was, jak macie możliwość, zapisujcie monitoring... Uczcie się na moim błędzie

#krakow #traficar #motoryzacja #auto #kolizja
  • 19
@chrurupek: ale co ma Traficar zrobić skoro osoba wynajmująca pojazd nie zgłosiła im, że kogoś zarysowała?
OC komunikacyjne polega na odpowiedzialności cywilnej, tj. jeśli sprawca się przyzna/zostanie wskazany przez organ ścigania. Na przyszłość będziesz już wiedział, że lepiej zawsze po policję zadzwonić czy to Traficar czy pan Marian spod 7-ki. Każdy może się wyprzeć i będziesz miał problem.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@chrurupek:

Ale lekcja dla was, jak macie możliwość, zapisujcie monitoring... Uczcie się na moim błędzie


Lekcja jest taka, że do każdego zdarzenia drogowego wolasz od razu pana policjanta. Żadne karteczki, żadne dogadywanie się, ma być notatka ze zdarzenia i dopiero działasz.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@chrurupek: serio zawsze dzwoń po bagiety. A te wszystkie carsharingi to są spoko tylko w socialach a jak przychodzi co do czego to głowa w piasek. Ja sam walczyłem o kasę z gówno carsharingiem który zdechł koniec końców. I bardzo #!$%@? dobrze.
@Just_Think_More: no to prawda. trzeba bylo odrazu tak reagowac jak tylko zauwazylem sprawe, myslalem ze ktos sie fair zachowal to i ja chcialem byc fair...

@raven4444: bylem na bagietach, powiedzial mi mniej wiecej tak "paaanie, co ja moge, nawet jak cos bedzie to bedzie slowo przeciwko slowu, nie ma kamer, twierdzą ze kierowca się nie nie zglosil i nie ma zdarzenia, to ja odrazu panu mowie ze nic z tego",
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@chrurupek:

ktos sie fair zachowal to i ja chcialem byc fair...


Tak się fair zachował, że ci uszkodził twoja własność. Bycie fair w takim przypadku to nauka kogoś takiego jazdy/parkowania poprzez ukaranie go mandatem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
bylem na bagietach, powiedzial mi mniej wiecej tak "paaanie, co ja moge, nawet jak cos bedzie to bedzie slowo przeciwko slowu, nie ma kamer, twierdzą ze kierowca się nie nie zglosil i nie ma zdarzenia, to ja odrazu panu mowie ze nic z tego", no to podziekowalem za takie podejscie i pojechalem
@chrurupek: nauczyłeś się żeby zawsze zgłaszać na bagiety. Nawet jak masz kolizje, ktoś się przyznał i masz jego oświadczenie, to jest to #!$%@? warte jak przyjdzie ze świadkiem na bagiety.