Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy kiedyś to doświadczaliście. Głęboka rozpacz, poczucie, że nic już nie ma żadnego sensu, że nikt cię nigdy nie pokocha i zostaniesz sam. Uczucie całkowitej bezsilności. Jakby samobójstwo było tylko logiczną konsekwencją, wręcz pewnego rodzaju oczywistością. Gdy z łzami w oczach piszesz list pożegnalny.


#depresja
  • 5
@BocianKleKle: NGE jest trochę jak twórczość Von Tiera. Najlepiej to się to ogląda jak masz twardą depresję. Wtedy zachowania bohaterów, ich #!$%@?, uczucia, akcje nabierają sensu. Jak jesteś normikiem to ciężko skumać o co w ogóle im wszystkim chodzi.

Sam po sobie widzę po przejściu silnej depresji odbieram NGE dużo gorzej, ale kiedyś miałem okres, że co roku to oglądałem albo jak miałem naprawdę silne doły. Czasami mówię sobie, że te
@x134xvb: Zacząłem oglądać NGE z czystej ciekawosci nad czym ludzie sie tak zachwycają. I do połowy totalnie mnie nie wciągnęło ot zwykłe anime o robotach gdzie głowny bohater bardziej wku*wia niż pozwala się polubić. Od połowy wciągneło mnie nawet mocno. Po obejrzeniu anime i filmu czuje do tej pory taką dziwną satysfakcje z tego co zobaczyłem
@BocianKleKle: No bo pierwsza połowa to budowanie settingu żeby to co będzie działo w drugiej połowie bardziej #!$%@?ło.

Shinji to postać typowo tragiczna bo jak coś mu wychodzi, albo zaczyna się układać to wszystko się #!$%@? dosłownie i w sumie każdy dorosły go w tej serii wykorzystuje. Jedna osoba która miała co do niego dobre intencje to Rei na końcu jak zdała sobie sprawę, że nie potrzebuje już papy oraz oczywiście
@BocianKleKle: Generalnie sam NGE jest trochę tragiczny, bo to seria o tym by konfrontować się z swoimi lękami i słabościami i "wyjść do ludzi" mimo cierpienia. A skończyła jako kult wśród nolifów. Ludzie kompletnie nie zrozumieli shinjiego, rei, asuki i tak dalej. Dlatego powstały rebuild jako metatrolling fanów.