Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny w wykopowych dyskusjach po wyroku czytam wybitny argument na zdrowy chłopski rozum pt.:
"hehe, Floyd niby taki naćpany fentanylem, a 3 policjantów nie mogło go opanować, zdecydujcie się xD".

To w kwestii formalnej: narkotyki mają to do siebie, że ich stężenie i działanie nie jest identyczne minutę, 40 minut i 2 godziny po zażyciu. Podobnie jak metabolizm narkotyku nie jest identyczny gdy się siedzi, stoi, tańczy na rejwie albo leży skutym kajdankami na glebie.

Ww, różnią się też w zależności od czynników typu poziom stresu, psychiczny stan w danym momencie (np. "faza" vs. "bad trip"), tętno i milion innych czynników. Nie wspominając o możliwych interakcjach między narkotykami o różnym czasie rozpadu i przeciwnym działaniu (np. metamfetamina vs. fentanyl - stymulant vs. opioid, oba wykryte we krwi śp. Floyda).

Mówienie, że śp. Floyd był w olimpijskiej kondycji, trzeźwy tak bardzo że mógłby pilotować Boeinga 737-MAX, bo na minuty przed śmiercią był w pełni sił jest równie mądre jak negowanie, że narkoza zadziałała - bo przecież po operacji pacjent się wybudził i samodzielnie udał do toalety.

Wszystko to nabiera jeszcze większego znaczenia, jeśli prawdą są plotki, że śp. Floyd bezpośrednio przed zatrzymaniem w panice spożył wszystkie dragi, które miał na podorędziu. Czy tak było - nie wiem, nie śledzę procesu.

#usa #georgefloyd #narkotykizawszespoko
Dutch - Po raz kolejny w wykopowych dyskusjach po wyroku czytam wybitny argument na z...

źródło: comment_16190426126nWMXDHPE64yZ8fYk2VtCj.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz