Wpis z mikrobloga

Jestem kierowcą, miałem ostatnio nietypowe spięcie z pewną nadgorliwą osobą na rozładunku, oczywiście była to #p0lka w polskiej firmie z Poznania, duży zakład rybny, pani brygadzistka pewnie przed 30tką próbująca się wykazać.
Mianowicie chodzi o to, że po przyjeździe na rozładunek okazało się, że termin jest za godzinę...ale następnego dnia. Kłóciło się to dość mocno z ustaleniami spedycji która organizowała ten transport i zapewniała że żadnych awizacji nie ma i nie widzą problemu aby rozładunek nastąpił dzisiaj (choć termin rozładunku był rozciągnięty na dziś/jutro). Następny ładunek, który miałem podjąć już bezpośrednio pod dom był dodatkowym czynnikiem motywującym do załatwienia tej sprawy na swoją stronę.

Cały problem sytuacji prawdopodobnie polegał na tym, że w danym zakładzie danego dnia odbywał się audyt i nadgorliwa zapewne od niedawna brygadzistka za cholerę nie chciała przyjąć tego towaru, bo gdzieś tam dostawa była zapisana na 8:45 następnego dnia.

Niespecjalnie widziało mi się czekanie do jutra, zresztą nie było ku temu podstaw, a brygadzistka próbowała się mnie jakoś pozbyć, przyszła do mnie, zapytała się czy będę wyjeżdżał, odparłem że dopiero jak mnie rozładują (ale baaaardzooo spokojnie, przez kilka lat w branży zdążyłem się nauczyć tego, że pójście z kimś na wojnę to najgorsze możliwe rozwiązanie) i gdzieś około 20 minut później dostałem informację od spedytora, że dostał maila od Niemców (od których ma to zlecenie) że mam opuścić teren zakładu i nie ma szans na rozładunek dzisiaj bo...uwaga... rzekomo groziłem pracownikom firmy xD

Ciężko było cały temat wyjaśnić, bo od tego momentu laska wyparowała, rzekomo jest jakieś nagranie ale nie chcą go udostępnić, bo podobno trafiło do adwokata xD w tym sensie że nawet ci Niemcy nie mają do niego dostępu, od razu zaznaczam że mam świadomość tego że są to brednie, ale samo oskarżanie kogoś o takie rzeczy drogą oficjalną jest lekko mówiąc niezbyt ok i zastanawiam się co mogę z taką sprawą zrobić.
Spedytor z którym to załatwiam to można tak powiedzieć że mój pracownik, także mam bezproblemowy dostęp do korespondencji z której wynika, że rzekomo zastraszam ludzi, co jest absolutnym kłamstwem xD

Sam fakt że zostałem oskarżony o rzekome groźby (które rzekomo trafiły do analizy do adwokata w trybie ekspresowym, więc pewnie są dość poważne) i stawiany jestem w złym świetle chyba nie do końca jest legalny, dla samej swojej satysfakcji z chęcią bym tą sprawę przynajmniej spróbował wyjaśnić, bo uważam że pomawianie kogoś o takie rzeczy jest kompletnym #!$%@?ństwem.
Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Jakieś kroki prawne da się w ogóle podjąć nie mając nawet żadnych danych tej ściery?
A może macie jakieś propozycje co mam #!$%@?ć po przyjeździe tam jutro?

#poradyprawne #porady #januszeprawa #transport #bekaztransa
  • 10
@wezsepigulke: nie no, temat z adwokatem to wiadomo że oczywista ściema, w regulaminie przewozu też były dość ciekawe stawki za przestój na rozładunku, więc robią wszystko aby się z tego wybronić, szkoda tylko że w taki sposób, bardziej myślałem że może da się jakoś lasce utrzeć nosa za pomówienie bo sorry, wiele można w tej robocie przełknąć, ale zarzucanie komuś że groził ludziom (i najwyraźniej te groźby były dość poważne, skoro
@Mokebe__z__Senegalu: OPIE leć do radcy prawnego/adwokata i niech od razu bierze się za sprawę. Są czasy takie jakie są, zaczęło się od gróźb, a skończy na gwałcie. Miałem kiedyś sytuację, w której zostałem oskarżony jako jeden z kilku osób o pobicie. Pobicia żadnego oczywiście nie było, za to zeznania rzekomej ofiary na każdym etapie postępowania były różnymi niespójnymi ze sobą wersjami. Najpierw byłem jednym z dziewięciu napastników, potem jednym z siedmiu,
@NaniQuashe: nic, rozładowali nastepnego dnia, termin płatności 45 dni, zapłacili za przestój 300e i tyle, poszło gładko. W międzyczasie spedycja chciała sobie uciąć z tego 50e ale im też nie pykło.

Żadnych dziwnych pisemek brak ( ͡° ͜ʖ ͡°)