Wpis z mikrobloga

W sumie to wam powiem, że jako gracz który sporo czasu spędził w WoWie, przesiadł się później na FF14 i teraz wrócił na chwilę do WoWa, bo nowy dodatek - to jednak Blizzard jest sto lat za Murzynami. Pomijam tutaj fabułę i estetykę, choć nie da się nie zwrócić uwagi na fakt że poziom "epickiej absurdalności" lore WoWa zaczyna już przebijać sufit głową, w końcu po raz osiemnasty walczymy z Wielkim Złem, które jest tysiąc razy silniejsze od poprzednich siedemnastu Wielkich Złych - tak w kwestii mechaniki i technologii ta gra serio zaczyna być już po prostu w #!$%@? przestarzała. Bardzo dużo ras i praktycznie ZERO zaawansowanej kustomizacji wyglądu bohatera, gdzie w FF14 ras mamy zdecydowanie mniej, ale za to możemy spędzić godziny na dopasowaniu wysokości bohatera, koloru włosów czy, hej, rozmiaru cycków. Modele broni i opancerzenia to śmiech na sali, zdecydowana większość jest po prostu brzydka jak noc, w oczy razi fakt jak niesłychanie proste są te modele, w zasadzie ograniczając się jedynie do średniej jakości teksturki naciągniętej na postać - a w FF14, ponownie, możemy spędzić godziny na dopasowywaniu #!$%@? pierścionków, żeby pasowały do gaci. Bo, tak - na postaci wyświetlają się wszystkie elementy ubioru, od bucików po kolczyki co, po raz kolejny, pozwala na niemalże nieskończoną kustomizację wyglądu. Zdaję sobie sprawę że nie wszystkich to jara, ale hej - mnie jara, lubię gdy moja postać faktycznie jest "moja", unikalna, różna od pozostałych.

No i tego - dungeon finder. Mocno ograniczony w WoWie, z marszu wejdziemy tylko do dungeonów/raidów dopasowanych do poziomu postaci, a dostęp do pozostałych mamy w opcji solo lub w specjalnie ku temu założonych grupach - FF14 pozwala na wejście z randomową drużyną do dowolnego dungeona/raidu w grze, gdzie level postaci jest dynamicznie skalowany do poziomu danego lochu - przez co nawet te początkowe mogą stanowić pewne wyzwanie dla grupy wysokpoziomowych, ale niedoświadczonych graczy. Dlaczego tego ficzera nie ma w WoWie, pomijając specjalne eventy - nie mam pojęcia, ale sprowadza się to do tego że bez dedykowanej grupy, polegając na dungeon finderze, tracimy dostęp do ogromnej większości dungeonów dostępnych w grze - oczywiście można je robić solo, ale po jaką cholerę skoro nasza postać jest w stanie łanszotować wszystkich bossów. Istny paradoks, mamy dostęp do całych ton kontentu, którego... nie doświadczymy - o ile już teraz nie mamy dedykowanej grupy lub nie chcemy czekać tygodnia aż się taka uzbiera. Super.

Tym bardziej, że w FF14 mamy sporą karę za opuszczenie dungeona jako pierwszy gracz (30 minut bana na DF!), na dodatek z każdym kolejnym łajpem gracze dostają coraz silnejsze buffy ułatwiające drużynie przejść daną "mapę", mobilizując ich by jednak zagryźli zęby i parli dalej - podczas gdy w WoWie nagminnie się zdarza że cała drużyna wysypuje się po pierwszym łajpie i #!$%@? ci w dupę, jeśli grasz DPSem to se teraz czekaj kolejne 30 minut na zebranie kolejnej drużyny, z której healer czy tank ucieknie po pierwszych 30 sekundach.

No i progresja. W grach lubię fabułę, WoW do pewnego momentu miał ją całkiem ciekawą - ale też #!$%@? z tego, bo levelowanie idzie na tyle szybko że fizycznie nie da się przejść danego dodatku, nie wiem, Wrath of the Lich King, przy założeniu że "fabułę" tego dodatku zaczynamy na właściwym dla niego levelu startowym, a kończymy na levelu maksymalnym. Dany dodatek ma, na przykład, cztery duże mapy - zrobicie jedną i dalszych robić nie ma sensu, bo jesteście już znacznie ponad level całego dodatku i robienie tych queścików (nudnych w #!$%@?, w zdecydowanej większości) jest absolutnie bezcelowe - więc fabuła urywa się, na przykład, w połowie. FF14 rozwiązało ten problem inaczej, wymuszając na graczu przejście całej "głównej linii fabularnej" danego dodatku, inaczej po prostu nie przepuści nas do kolejnego - co znacznie spowalnia grind lewelów, ale jeśli lubicie poznawać fabułę tytułu za który płacicie ~50 złotych miesięcznie, no to jednak w sumie spoko.

Ba - musicie zrobić to raz. Wspominałem o tym, że w FF14 nie ma idiotycznej potrzeby tworzenia dwudziestu altów i niezwykle mozolnego grindowania poziomów i przebijania się przez dodatki, byle tylko wypróbować wszystkie klasy postaci, bo wszystkimi klasami postaci, także zbieraczami/krafterami, można grać na JEDNEJ i tej samej postaci, dynamicznie zmieniając klasę w czasie gry, w niemalże dowolnym momencie?

Nie?

To wspominam.

Jedyne co w WoWie jest faktycznie "lepsze", to projekty map - są większe, ładniejsze, bardziej rozbudowane, więcej się na nich dzieje. Randomowe miasteczko w WoWie faktycznie wygląda i "działa" jak miasteczko, nawet jeśli jest tylko niczym więcej jak quest hubem w którym spędzimy maks dwadzieścia minut - tego typu miejscówek w FF14 jest mało, mapy na ogół są kompletnie puste i nieciekawe, z paroma wyjątkami - a miejscówki które istnieją sprawiają wrażenie... nie wiem, opuszczonych, jakby ktoś w nich gaz musztardowy rozpylił akurat na parę minut przed nadejściem gracza.

Nie jestem może typowym graczem MMO, bo raczej pykam sobie w nie samotnie, bez grupy czy gildii - ale, serio, dopiero teraz widzę jak przepotężnie wręcz przestarzały jest WoW. Zostało mi jakieś 20 dni gry, popykam sobie i już nie wracam - a nie będę ukrywał że trochę sobie w mordę pluję, że zdecydowałem się zakupić Shadowlands.

Przykro mi to mówić, ale WoW to trup - jak się człowiek przyzwyczai do lepszego, to niesłychanie trudno jest czerpać z tej gry przyjemność.

#gry #wow #mmorpg #ff14
  • 6
@mnik1: Nigdy nie grałem w wowa, mimo że 28 lat boomer here. W FF14 grałem jakoś półtora roku temu bo kumpel dał mi kod na darmowy trial czy cośtam i niestety się odbiłem. Kompletnie nie mój setting, design poziomów wydawał mi się strasznie chaotyczny a fakt, że masz 5 czy 6 wersji tego samego skilla które tylko różnią się od siebie obrażeniami to jakiś nieśmieszny żart.

Żeby nie było, na MMO
@Elec: FF to klasyczna japońszczyzna, te zazwyczaj są dość dziwne - mi estetyka FF14 odpowiada, co zresztą mocno mnie dziwi bo japońszczyzny zazwyczaj nie trawię, a czternastka to jedyna gra z serii FF w którą byłem w stanie grać dłużej niż 15 minut ;p

Że skillami też jest dziwne, bo przez dluuuuugi czas klasy są po prostu w #!$%@? nudne, jeśli idzie o czysty gameplay - dopiero pod koniec zaczyna robić
@mnik1: W jaki sposób można grać do 60 lvl? Ten trial działa tylko na nowe konta?

EDIT
Dobra chyba widzę swój problem. Kiedyś kupiłem dodatki i suba i mimo, że nie wbiłem 60lvl to gierka jest ulepszona do pełnej wersji i trial mi już nie przysługuje :)
@mnik1: gusta...

masz skalowanie leveli, więc możesz od 10-50 levelować dosłownie gdzie chcesz, od 50 levelujesz dowolnie na shadowlands - wszystko się do ciebie skaluje xd

co by mieli zmienić w wowie pod względem systemu walki? to gra, która tak wygląda od 2004 roku i ma swoich fanów - dyskusja dla dyskusji i popłakania że gra A nie jest jak gra B, meh