Wpis z mikrobloga

Przepraszam, pisząc to łzy lecą dla mnie, więc może być trochę chaotycznie.

W tym tygodniu wyszedł na jaw mój kompletny brak testosteronu. Tuż obok mojej stancji wprowadziła się banda dynamicznych normików. Od tamtej pory nie śpię. Jestem na granicy poddania się i pójścia do szpitala psychiatrycznego. Mój nieasertywny charakter, pomimo posiadania siły fizycznej i podstawowych środków samoobrony nie istnieje. Nie mam żadnych znajomych przy sobie, jestem po prostu sam.

To co powoduje, że płaczę to absolutny brak pewności siebie. Zwrócenie uwagi grupie jest u mnie rzeczą niemożliwą. Walczenie o swoje, targowanie się, upominanie hałaśliwych lokatorów jest dla mnie czymś niepojętym. Walczę teraz o swoje zdrowie, wiem, że jeśli dziś nie zasnę to pakuję się i zmieniam adres zamieszkania na psychuszkę.

Nihilizm sięga u mnie skrajności, pragnę śmierci wszystkich ludzi. Jest to jedyna rzecz, której się boję. Żadne szczury, wyjazdy zagraniczne, wysokość itd. Tylko ludzie, coś, co mnie przerasta w pojęciu.

Studia może i stworzyłyby nowe możliwości i oswoiłyby mnie z cywilizacją. Ale nie, masoneria musiała zakręcić ruletką. Wszystko było wspaniale przez pierwszy miesiąc.

#przegryw
  • 13
  • Odpowiedz
@Lukrecja92813: Chodziło mi że #!$%@? na zdanie innych, po prostu idziesz na #!$%@? #!$%@? ich i wracasz do siebie. Ewentualnie jak pójdą spać nad ranem to możesz się zemścić małym remontem lub głośną muzyką zaraz po zakończeniu ciszy nocnej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Adam_Malysz: Takie podejście miałem zanim zaczęli jazdę. Wszystko pryska w momencie, kiedy to się dzieje. Po prostu nie panuję nad tym. Nie potrafię być draniem dla innych ludzi. Wychowałem się bez ojca przez matkę i dziadków słynących z przytakiwania absolutnie każdemu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to masakra z broni maszynowej, ale to tylko fantazja, w dodatku w PL nierealna.
  • Odpowiedz
Już po fakcie, przełamałem się i powiadomiłem właściciela o sytuacji. Uciszyło się, ale czuje się jak śmieć. Działa podstawowy mechanizm ewolucyjny - poczucie bycia robakiem gdy nie ma się przynależności do jakiejś grupy, potęgowane przez własne poczucie bezsilności. Wszystkie kończyny z waty, wszyscy rówieśnicy przypominają mi o szkolnych latach.

Jeśli tak wygląda to super dorosłe życie singla, to nie dziwie się, że karuzela samobójstw w Polsce kręci się jak wiatrak.

Cóż, trochę
  • Odpowiedz
@Lukrecja92813:

Wszystkie kończyny z waty, wszyscy rówieśnicy przypominają mi o szkolnych latach.


Skoro masz takie objawy to najlepiej będzie jeśli udasz się do specjalisty mirek.

Ech, może kiedyś będzie lepiej. Może. (,)


Nie będzie lepiej samo z siebie, musisz coś z tym zrobić. Te objawy mogą się nawet pogorszyć z czasem.
Jeśli chcesz pogadać o tym to pisz na pw
  • Odpowiedz