Wpis z mikrobloga

Wcześniejszy wpis o Bidenie, Brytyjczykach i Rosji tutaj.

2. Polski Internet może znowu stać się polem intensywnych bombardowań dezinformacyjnych.

Nie wiem czy pamiętacie polski Internet czy Wykop z 2013-2015. Ja tak. Byliśmy zasypywani informacjami o rzekomych zbrodniach Ukraińców w Donbasie (to skomplikowany temat na inny wpis), o ukraińskim nacjonalizmie, UPA, Banderze, o jakichś złych rzeczach, które zrobili Ukraińcy w Polsce w 2013-2015. Były fake newsy o podżeganiu do wojny z USA, o roli polskich/gruzińskich/opozycyjnych/natowskich snajperów podczas Majdanu.

Wiele z tych rzeczy lądowało na Wykopie z świeżo założonych kont, które zaraz były banowane albo kasowane. Wrzucały jedno-dwa pro-rosyjskie/anty-ukraińskie "newsy" i znikały. Kto normalny tak robi? Kto z Was wrzuca znalezisko i zaraz kasuje konto?
Teraz znowu możemy spodziewać tego typu wpisów na Facebooku, Twitterze, może wideo na TikToku, YT czy spamie na Wykopie. Czasem jest to tępa propaganda wprost ze Sputnika i aż oczy bolą od uzytych rusycyzmów, ale czasem jest to też coś bardziej wysublimowanego dla przeciętnego czytelnika. Rosjanie używają nie tylko swoje oficjalne kanały propagandy, ale też liczne "instytuty", "fundacje" czy "niezależne media", publikuje się niby rzetelne informacje czy raporty, ale sprawne i obeznane oko wychwyci narzucanie pro-rosyjskiej narracji.

Jako przykład mogę podać mój poprzedni wpis nt. jednego znaleziska, ktore weszło na główną i które było czuć mocno pro-rosyjską propagandą. Mimo że portal prowadzony rzekomo przez Greka: https://www.wykop.pl/wpis/56698443/na-glownej-pojawil-sie-artykul-o-87k-rosyjskich-zo/

W skrócie: jeśli widzicie w tekście straszenie Prawym Sektorem, ukraińskim nacjonalizmem/neofaszyzmem/neonazizmem, pułkiem Azow, imperializmem USA, jeśli widzicie, że ktoś neguje rosyjski imperializm, obarcza Ukrainę winą za zrywanie porozumień mińskich, za wojnę w Donbasie itp. to bądźcie czujni. Prawdopodobnie trafiliście na kogoś z wypranym mózgie/rosyjskiego trolla.

Bądźcie też świadomi, że rosyjską propagandę prowadzą nie tylko Rosjanie, ale też ich polscy przyjaciele. Mają ich całkiem dużo, zarówno w - wydawałoby się - porządnych instytutach czy niby obiektywnych portalach, ale też w środowiskach politycznych, zwłaszcza tych skrajnych jak komuniści czy nacjonaliści.

Możecie spodziewać się informacji typu pięciu Ukraińców pobiło Polaka we Wrocławiu, Ukraińcy kradną Polakom pracę, w firmie X zatrudniono samych ukraińskich nacjonalistów czy użycie COVIDa, np. 99% Ukraińców nie nosi maseczek i odpowiadają za 69% zarażeń w kraju. Kiedyś straszono przenoszeniem wszy i dżumy, później AIDS, a teraz COVID.

Co więcej, nie każda taka informacja musi być nieprawdziwa. Może być manipulacją prawdziwych wydarzeń czy niezdrowym nagłaśnianiem. Wyobraźcie sobie znalezisko pt. Ukrainiec opluł Polaka. Kurde, no niefajnie, że ktoś na kogoś napluł, ale czy to rzeczywiście jest wazny news? Czy gdybyśmy zmienili tytuł na "Damian opluł Andrzeja" to nadal miałoby to taką samą wagę? Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli.

Rosjanie chcą doprowadzić do sytuacji, gdzie Polacy toczą regularną wojnę z Ukraińcami na ulicach miast i wsi w Polsce. Gdzie Polacy domagają się od rządzących, by ci wyrzucili Ukraińców z kraju, by ograniczyli im możliwość pracy, nie wspierali na arenie międzynarodowej (np. NATO i UE) itp. Rosjanie chcą skłócić Ukraińców z ich sojusznikami, by społeczeństwo wywarło presję na rząd. Czasem klasa polityczna jest w stanie oprzeć się irracjonalnym wymaganiom ludu, a czasem nie...

Aczkolwiek spróbuję Was pocieszyć. Myślę, że takiego spamu jak w 2013-2015 nie spotkamy. Mimo wszystko, Polska nie ma tak silnej pozycji na arenie międzynarodowej jak wtedy i nie jest już tak ważnym adwokatem Ukrainy na Zachodzie.

Podsumowując drugą część: eskalacja konfliktu zbrojnego w Donbasie oznacza prawdopodobną eskalację propagandy rosyjskiej w Internecie, również polskim. Twitter, Facebook, YouTube robią swoje, by zwalczać fake newsy, ale obawiam się, że skupiają się głównie na rynku amerykańskim. Dlatego tym ważniejsza jest rola świadomych, zwykłych użytkowników Internetu, którzy będą ostrzegać innych, uświadamiać ich o danym fake newsie i zgłaszać tego typu informacje do administracji danego portalu.

Rząd tego nie zrobi za nas. To my, zwykli użytkownicy Internetu, musimy samodzielnie podjąć tę walkę z autorytarnymi aparatami propagandowymi i ich kłamstwami oraz manipulacjami. Bądźcie czujni, świadomi i nie bójcie się odezwać.

Proszę Was o wyplusowanie drugiego wpisu - nie chodzi tutaj o żadne żebroplusy. Mam nadzieję, że też uznacie temat rosyjskiej dezinformacji za ważny i pomożecie mi ostrzec innych, mniej świadomych użytkowników Internetu.

Pobierz
źródło: comment_1618753125DQtudvHObuijj6A0c7APYd.jpg
  • 6
używają nie tylko swoje oficjalne kanały propagandy, ale też liczne "instytuty", "fundacje" czy "niezależne media", publikuje się niby rzetelne informacje czy raporty, ale sprawne i obeznane oko wychwyci narzucanie pro-rosyjskiej narracji.


@Kulturozofia_pl: O popatrz, to tak jak lewactwo - fundacje-sracje, instytuty i inne "inicjatywy" nawet bez danych adresowych xD