Wpis z mikrobloga

@wcfilmowe: Po pierwsze czuję się zażenowany samym faktem, że orientuję się w tej sprawie, choć to trochę siara. Po drugie - no raczej wersow nie złamała tu prawa. No bo o co tamta laska mogłaby ją pozwać do sądu? Halo panie sądzie, ona użyła tych samych póz co ja w sesji fotograficznej, a tylko ja mam wyłączne prawo do robienia tych póz. Raczej wybroniłaby się. Można jej jedynie zarzucić, że zachowała
@Kenteris: bardzo się mylisz. Między zdjęciem inspirowanym a plagiatem jest dość cienka granica i sporo zależy od interpretacji sądu, ale w tym przypadku ta granica została bez wątpienia przekroczona. Świadczy o tym nie tylko sama fotografia, a wiele rzeczy dookoła jej wykonania oraz autorki plagiatu.
Na jej niekorzyść leci to, że nie pierwszy raz kiedy kopiuje zdjęcie wolfiecindy. Oprócz tego raz mówi, że się nią inspirowała, a raz nie. Raz podpisuje
@wcfilmowe: Ale nie wydaje mi się, żeby pomysł na sesję zdjęciową podlegał w ogóle paragrafowi dot. plagiatu. W kwestii fotografii - można po prostu ukraść komuś zdjęcie i przypisac je sobie. Czy użyć czyjegoś zdjęcia bez zgody właściciela. Ale nie odwzorować daną sesję z użyciem innej modelki, innych choć podobnych ubrań. Na Instagramie jest pewien dziadek, który stał się popularny z tego, że odwzorowuje fotografie i "stylówki" jakichś muzyków, aktorów, influencerów.
@Kenteris: jak grochem o ścianę. Nie chodzi o to co ci się wydaje, a o to co stanowi prawo, a to jasno mówi, że to, co zrobiła wersow plagiatem jest. Oczywiście, że w fotografii istnieje coś takiego jak prawo autorskie i własność intelektualna, skąd pomysł, że nie? Zajmuję się fotografią od dawna i jest to podstawowa wiedza.

Na Instagramie jest pewien dziadek, który stał się popularny z tego, że odwzorowuje fotografie
Oczywiście, że w fotografii istnieje coś takiego jak prawo autorskie i własność intelektualna, skąd pomysł, że nie?


@wcfilmowe: Własnością intelektualną jest sama fotografia, a nie pomysł na nią. Jeśli zrobisz własne krzesło, to nie popełniasz plagiatu względem pierwszej osoby, która stworzyła krzesło, choć wzorowałeś się mocno.

I co? I nie oznacza tych celebrytów? Sprzedaje te fotografie jako swoją własność kreatywną i zarabia tymi zdjęciami w kampaniach reklamowych czy jednak wszystko ograne
Własnością intelektualną jest sama fotografia, a nie pomysł na nią. Jeśli zrobisz własne krzesło, to nie popełniasz plagiatu względem pierwszej osoby, która stworzyła krzesło, choć wzorowałeś się mocno.


@Kenteris: () Polecam pojęcia prawo patentowe, prawo autorskie, własność intelektualna, utwór inspirowany, utwór zależny, bo ewidentnie pierwszy raz widzisz je na oczy.

nie pamiętam czy oznacza, ale jakie ma znaczenie oznaczenie jakiejś osoby w kontekście plagiatu?


takie, że wtedy