Aktywne Wpisy
Instynkt +164
Wiecie że w stolicy można sobie ot tak zamknąć kilkupasmową arterię, nagrać wszystko i nie ponieść za to żadnych konsekwencji? A grupa na facebooku działa sobie od 10 lat.
#warszawa #patologiazmiasta #c---------------a #trzaskowski
#warszawa #patologiazmiasta #c---------------a #trzaskowski
megaras +1
Ech Mirabelki i Mireczki.
Stoję przed trudną dla mnie decyzją. 37 miesięcy temu rzuciła mnie dziewczyna. Najpierw niby nic takiego, a później wyszło, że znalazła nowego jeszcze jak byliśmy razem. Nie ukrywam, że przez to na kilka tygodni się załamałem.
W tym czasie ona była z jednym, ja z dwoma. Od roku każde z nas jest same. Zaczęliśmy rozmawiać od czasu do czasu, akurat pojawiła się sprawa, która musieliśmy rozwiązać wspólnie. Później zaczęliśmy rozmawiać więcej, w zasadzie rozmawia nam się, gdyby tej przerwy w ogóle nie było. Byliśmy dla siebie pierwszymi, razem 4 lata. Oboje mamy w miarę ułożone życia. Ja mam swoje mieszkanie, małe przedsięwzięcie swoje. Ona ma stabilną, fajną pracę. Ja przez rok mieszkałem we Francji, bo chciałem się dobrze nauczyć języka.
No i ja wiem, że zaraz powiecie „nie wracaj”, ale ja długi czas jestem szczęśliwy, a rozmowy czy spotkania z nią powodują, że poziom tego szczęścia wzrasta. Oboje się zmieniliśmy od tamtego momentu. A z drugiej strony mam 27 lat, ona 26, więc jesteśmy młodzi jeszcze, nie wiem czy to „szczęście” gdy rozmawiamy, itd. Nie wzrasta przez sentyment.
A staje przed decyzja czy decydować się na próbę, ona by chciała, ja początkowo byłem nastawiony pozytywnie, ale ostatnio wracają myśli o tym jak się rozstaliśmy. Że grała na dwa fronty, niby mi to wyjaśniła, sama z siebie ostatnio, ale czy to wszystko jest prawda, nie wiem. Już mówię z czym mam problem, problem mam z tym że gdy rozmawiamy, coś robimy i coś mówi to jest wszystko Ok, ale jak zaczyna mówić o uczuciach, to nagle, przez tamto, nie ufam. I pytanie do Was, wiem że to bez sensu, ale może ktoś mi rozjaśni, może ktoś był w podobnej sytuacji. Czy ten brak zaufania można pokonać i czy w ogóle warto.
#ex #rozstanie #powrot
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60772303919c6e000abfe787
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
@BlaziuBlaz: jest to wyjście jakieś na pewno, tylko tak jak napisałem, mi jest ciężko uwierzyć w to, że to co mówi o swoich uczuciach jest szczere. Jakby to co mówi nie przekłada się na to co robiła. Np. Mówiła, że nigdy
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
pół roku przepłakałam, ale potem ból minął, zamknęłam rozdział, stanęłam na nogi, zaczęłam nowe życie, zaczęli się pojawiać nowi faceci... i wtedy jakoś się zgadaliśmy. oczywiście w rozmowie wyszło, że z laską z pracy zaczął się spotykać od razu po naszym rozstaniu i próbował z nią być, ale ona nie chciała ( ͡° ͜ʖ ͡°) i że przez całe to doświadczenie dotarło do niego, że tylko ja się liczę i że z żadną nie będzie jak ze mną.
i wiesz co, mirku? próbujemy teraz na nowo. chociaż oczywiście nie ufam mu jak kiedyś, bo dałabym sobie za niego rękę uciąć i już bym nie miała ręki ( ͡° ͜ʖ ͡°) i też słyszę taki wewnętrzny głosik sprzeciwu za każdym razem, gdy mówi, że kocha albo że nigdy mnie
TrzeźwyMichał: Super, teraz wiesz, że jak znowu się zauroczy, to jego miłość o kant d--y możesz wytrzeć. Ty mogłaś sobie płakać, on chciał inną kobietę. Przecież jakby się zgodziła, to byście razem nie byli. No ale ona nie chciała, a ty jesteś pod rękę na legendarne seksy.
Ty tak mówisz. Ale jest równie duża szansa, że nie będzie potrafił jej zapomnieć tego i ciągle będzie