Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@OnceUponATime_: Nie tylko. Powiedział też, że duży wpływ na wzrost zachorowań miało uruchomienie klas 1-3 w normalnym trybie nauczania (wystarczy zobaczyć korelacje czasowe żeby wiedzieć, że tak było), czemu ministerstwa Zdrowia i Edukacji kategorycznie zaprzeczają. I teraz znowu będą chcieli uruchomić klasy 1-3 (pewnie w maju) i zaś w czerwcu będziemy w dupie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
I teraz znowu będą chcieli uruchomić klasy 1-3 (pewnie w maju) i zaś w czerwcu będziemy w dupie ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@zagu: no to znaczy, że zgodnie z planem, w tamtym roku przed wakacjami też był chyba jakiś skok zachorowań, chyba na Śląsku, potem w wakacje wirusa oczywiście nie było, a jak był to bardzo nieśmiały tylko w kurortach, po wyborach jakby świadomie zaczął zarażać od
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Rezurekted: Zgadza się, ale jeżeli zmienia się tylko jedna rzecz to wnioski są bardzo prawdopodobne. Tak jak było np. po wyborach, czy po otwarciu szkół we wrześniu, a o co obwiniono wesela i gastronomię które były otwarte od czerwca i do drugiej połowy sierpnia nie było widać żadnych wzrostów. Tak i teraz winien był "weekend w Zakopanem" i narciarze na stokach a nie otwarcie szkół, choć czasowo się to zupełnie nie
@zagu: Ale musiałoby to świadczyć o tym, że dzieci z jakiegoś powodu są dużo większym rozsadnikiem epidemii, niż dorośli. Moim zdaniem to jest zbyt pobieżne przyjrzenie się sprawie i nakierowanie się szukania przyczyn tylko w konkretnym miejscu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Rezurekted: Dzieci chodzące do szkoły mogą mieć wg mnie duży wpływ - trudniej u nich o dyscyplinę DDM, rzadziej chorują i rzadziej mają objawy, więc są idealnymi nosicielami. Ale masz rację - to tylko gdybanie. Jak faktycznie otworzą szkoły (i tylko szkoły) w maju to zobaczymy w czerwcu jak się ma sytuacja. Choć znając życie otworzą przy okazji Ikea i fryzjerów i powiedzą, że to przez kupowanie mebli mamy wzrosty.