Wpis z mikrobloga

@pwone: Na pewno są. Mnie to w ogóle nie porywa. Juniorskie błędy, czasem zdarzają się bramkarki, które boją się piłki itd. Można pooglądać, ale w sumie po co?
  • Odpowiedz
autentycznie podziwiam ludzi, którzy nieironicznie interesują się tym gównem jakim jest piłka nożna kobiet


@bihu: oglądałem jedne mistrzostwa w całości, wszystkie mecze Japonek aż do finału, kilka lat temu, nie pamiętam roku. Z tego co zauważyłem:
- im brakuje wydolności na 90 minut. Połowa powinna trwać tak z 30 minut, bo od 70 minuty tego się oglądać nie da, ledwo dyszą, toczą się za piłką, przez co popełniają błędy i to
  • Odpowiedz
bo bezpośrednie porównanie umieszcza je gdzieś między 3 a 4 polską ligą z zarobkami niewiele większymi niż średnia krajowa


@TymRazemNieBedeBordo: obawiam się, że gdyby doszło do bezpośredniego meczy to drużyna ze środka tabeli IV ligi polskiej rozgromiłaby większość reprezentacji kobiet o ile nie wszystkie. W końcu im niższa liga tym bardziej liczy się wybieganie i siła. A w tym kobiety najbardziej odstają. Twoje wnioski są całkiem ok, ale wychodzi na to,
  • Odpowiedz
@loquezmk: @Finesta: chłop gdyby nie sfaulował to by mu przeciwnik odjechał, czyli typowy faul taktyczny na przerwanie akcji, trochę głupi, bo mógł go złapać np to by czerwonej nie dostał, a ta baba to nie wiem co odwaliła xD
  • Odpowiedz
Który zabierają feministki, które krzyczą że powinny zarabiać tyle co faceci, z czym się zgadzam, bo bezpośrednie porównanie umieszcza je gdzieś między 3 a 4 polską ligą z zarobkami niewiele większymi niż średnia krajowa.


@TymRazemNieBedeBordo: No chyba nie tyle co faceci, ale na sensownym poziomie jak dla np. reprezentacji kraju - jak najbardziej. Coraz więcej klubów angażuje się w piłkę kobiecą (od roku np. Real Madryt wszedł) więc gaże i sponsorzy
  • Odpowiedz
Na filmiku widać, że kobieta nie myśli na boisku. Zamiast przyblokować piłkę i czekać na bramkarkę albo wybić piłke, uznała że #!$%@? się w rywala. Przecież tak grają dzieci w podstawówce.
  • Odpowiedz
@TymRazemNieBedeBordo: Mnie chodzi głównie o aspekt techniczno-decyzyjny. Tam nawet nie potrzeba zmęczenia, żeby zobaczyć że któraś ma problem z prostym podaniem na kilka metrów, w efekcie czego piłka leci w maliny albo do przeciwnika. Jakbym zrozumiał takie błędy na poziomie żaka/orlika to tu mamy do czynienia z zawodniczkami, które mówią o sobie, że są profesjonalistkami. Jeżeli ja, jako przykładowy właściciel klubu, miałbym płacić za tego typu popisy to bym rzucił to
  • Odpowiedz