Wpis z mikrobloga

cokolwiek w życiu Ci nie wyszło, zawsze winnym jest krwiożerczy neoliberalizm i ten złodziej prywaciarz


Wreszcie napisałeś coś z sensem
  • Odpowiedz
@placebo_: przebywanie na tym tagu nauczyło mnie bardzo wygodnego zrzucania wszystkich niepowodzeń na innych. Wiem już np, że gdyby nie Balcerowicz i kapitalizm, to żyłoby mi się już dziś tak dobrze, jak przeciętnemu mieszkańcowi ZSRR.
  • Odpowiedz
@placebo_: przebywanie na tym tagu nauczyło mnie bardzo wygodnego zrzucania wszystkich niepowodzeń na innych.


Na przykład na urzędasów, sanepid, podatki, regulacje itp
  • Odpowiedz
Na przykład na urzędasów, sanepid, podatki, regulacje itp


@placebo_: Nie nie nie, największym problemem jest Janusz biznesu w magazynie, który nie honoruje mojego magistra z europeistyki i nie chce płacić mi trzech średnich krajowych za targanie pudeł.

I jak tu wierzyć w kapitalizm? Szach mat głupie kuce.
  • Odpowiedz
cokolwiek w życiu Ci nie wyszło, zawsze winnym jest krwiożerczy neoliberalizm i ten złodziej prywaciarz


@amantadeusz: Ty, no nie ma równowagi pomiędzy tym co na drodze prawnej może pracownik, a co może firma dla której wydać kilkadziesiąt tysięcy na kancelarię to żaden problem, podobnie jak nie ma np. jednakowej siły negocjacyjnej - dlatego najpowszechniejszy jest etat, a nie b2b. Druga sprawa że praktycznie każda większa firma ma coś za uszami,
  • Odpowiedz
dlatego najpowszechniejszy jest etat, a nie b2b


@Arsenazo: nie, nie dlatego. Dlatego, że b2b może być zakwestionowane przez urząd skarbowy jako ukryty stosunek pracy.

Słabą siłę negocjacyjną masz nie dlatego, że masz mało prawników, bo mógłbyś mieć nawet dwudziestu, a firma mogłaby nie chcieć cię zatrudnić nawet za darmo. Masz słabą siłę negocjacyjną, bo nie posiadasz pożądanych w firmie umiejętności.
  • Odpowiedz
nie, nie dlatego. Dlatego, że b2b może być zakwestionowane przez urząd skarbowy jako ukryty stosunek pracy.


@bh933901: Akurat jestem księgowym, i to kwestionowanie to mit, chyba że jakiś "pracownik" na b2b coś sobie ubzdura że był stratny i zacznie się sądzić. Przykładowo UZ i UoD praktycznie nikt nie kwestionuje, a były okresy że i sprzedawcy w sklepach dostawali UoD, i co? I nic. Zaś ludzie na UZ siedzą pod okiem
  • Odpowiedz