Wpis z mikrobloga

@Cypselus: na szczęście to nie ja, tylko po rodzinie. I to po rodzinie z plecami, więc od tej strony wiem jak to wygląda. Pomijając wiele aspektów, to ludzie z wyższym stopniem pchają co drugiego członka rodziny do wojska i dbają o ich awanse. Więc jeżeli jesteś człowiekiem "z ulicy" to praktycznie nie masz szans żeby się załapać, bo jest dużo popychanych awansowiczów. Wujek co spotkanie mówi, że czeka na mnie posada
@Laliqu: trzeba też powiedzieć, że w armii jest pełno ludzi, którzy nie nadawali się do żadnej innej pracy i siedzą tam teraz i lamentują jak to jest "cinszko" i, że żeby awansować to znajomości są potrzebne. Oczywiście są osoby z plecami, które mają posadki po znajomości albo w przypadku kobiet po łóżku, ale to jak wszędzie. Ale jak ja słyszę o szeregowych co 10 lat przejeździli w wojsku Starem 266 i
@Laliqu: oczywiście, że w wojsku pełno plecaków, ale pamiętaj, że ambitny sobie jednak poradzi. Praca w wojsku nie różni się niczym od pracy w korpo pod pewnymi względami. Po prostu do listy umiejętności typowo potrzebnych w wojsku należy doliczyć umiejętność picia wódki z odpowiednimi ludźmi. No i oczywiście trzeba znać swoje miejsce w szeregu, bo ktoś, kto wyżej sra, niż dupę ma sobie nie poradzi i będzie grzać lipny etat.
@Saprofit: w korpo wspólne wyjścia i picie wódki też niejednemu pomogło. Jednak korpo ma tę przewagę nad armią, że dziś możesz powiedzieć, że #!$%@? swojego szefa i ludzi, z którymi pracujesz i za miesiąc witasz się w nowych barwach z innymi ludźmi i często za lepszą kasę. W przypadku armii zmienić stanowisko/jednostkę często graniczy z cudem, a na lepsze warunki to już w ogóle fiu fiu.
@Laliqu: @matiJ: Połowicznie się zgadzam. Mój ojciec zaczynał od dołu, bez matury, bez studiów, bez znajomości. Skończył szkołę chorążych. I tak był sobie chorążym przez N lat. W pewnym momencie wziął się za siebie, zrobił maturę, studia, szkołę oficerską, angielski na poziomie C1, mnóstwo kursów. Obecnie ma stopień majora z bardzo dużą szansą na podpułkownika. Zero jakichkolwiek "pleców". Dodatkowo powiem, że traktuje swoich żołnierzy bardzo dobrze i z szacunkiem. Pomaga