Wpis z mikrobloga

W ogóle taka sytuacja. Powiedzmy, że jesteś cukrzykiem który mieszka na #!$%@? Polski. Musisz jechać do większego miasta załatwić jakąś sprawę. Pewnie nie wszyscy żyjący w miastach o tym myślą na co dzień, ale np. mam ciocię z cukrzycą która mieszka w małej wiosce i kwestia dojechania do miasta wojewódzkiego oraz z powrotem to kilka godzin PKS.
Jak ona ma zjeść coś w tym czasie, gdy wszędzie jest obowiązek zasłaniania twarzy i sypią się mandaty za jedzenie na zewnątrz? Powinna się ukrywać w kabinie w kiblu publicznym i tam jeść posiłek?
#!$%@? świat i #!$%@? covidowe zakazy
#koronawirus
  • 1