Wpis z mikrobloga

#carnivore
#keto

Naogladałem się filmów dr Berryego gdzie mówi, żeby nie liczyć kalorii, że to głupota i po miesiącach z aplikacją i wagą w ręku postanowiłem spróbować. Oczywiście strach, że zaraz dowalę i będzie jojo. Okazało się, że to jednak działa. Waga sukcesywnie spada i owszem są wahania ale tendencja jest cały czas spadkowa.

Chyba faktycznie odchudzanie to zabawa w hormony a nie liczenie kalorii.

https://youtu.be/pMzLXGKNaVg
https://youtu.be/KY7f9VAtJD0
  • 18
@luk04330: Nie jestem do końca pewien czy to głupota. Chyba zależy od osoby.
Sam zacząłem keto 2 lata temu.
Na początku rzeczywiście bez liczenia kalorii waga leciała ale to z dwóch powodów:
1. Nie byłem zaadaptowany i większość tłuszczu ładowała w sedesie a to co się przyswoiło było deficytem kalorycznym
2. Nie byłem w stanie zjesc takiej ilości tłuszczu. Po prostu mdliło mnie od tłustego żarcia bez węgli.

Po zaadaptowaniu nagle
@luk04330: O tototo... hormony. Pomijając chudnięcie, #keto dało mi i różowej synka. Tzn. dało, pozwoliło jej wreszcie zajść w ciążę. Przez 5 lat się staraliśmy i nic. W styczniu 2020 przeszliśmy oboje na keto by schudnąć tylko. W lutym/marcu już mówiła że ma jakieś "lepsze" okresy i czuje ze wreszcie hormony normalnie działają. W kwietniu zaszła w ciążę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i mamy z nami
Na początku rzeczywiście bez liczenia kalorii waga leciała ale to z dwóch powodów:


@sztajnes: No jaj już trochę sie w to bawię i cały czas liczyłem ale jak widać nie jest to konieczne. Zobaczymy, może zacznę znów liczyć zależnie od tego co się wydarzy.
@Hubby: Dzięki, trzymajcie się. No i mów głośno co Wam pomogło, bo jest wiele bezpłodnych par, które czekają na pomoc a rozwiązanie jest takie proste zwłaszcza, że mamy teraz ogromne parcie na weganizm a to jak wiesz niszczy temat płodności.
@Hubby: Ale będzie ból dupy antynatalistów i trolli antyketo xD Nie mogę się doczekać.
To jest właśnie piękne, zaczynasz zdrowo jeść i od razu znikają problemy z którymi lekarze nie chciel/nie potrafili sobie poradzić. A jeszcze lepsze jest to, że zdrowo to wcale nie znaczy jeść miskę sałaty, pogryźć chlebek "fit" i popić wodą. Normalne, smaczne jedzenie, mniam.
@anonim1133: No a ile hejtu się na moją żonkę wylało jak w ciąży jadła keto. Później już tylko low carb bo chciała dodać trochę wegli żeby mały nie był na nic uczulony. Urodził się z prawie maksymalnymi notami Apgara. 9 dostał tylko bo cesarka była w 8 miesiącu.
@Hubby: Chyba wszystkim od małego wpadaj się, że do kościółka chodzić, trawy wypalać i nie jeść tłusto bo żyły się zapychają. No to potem ciężko to negować, nie miej ludziom za złe ;-)
@luk04330: Liczenie kalorii nigdy nie może być długoterminową strategią przy odchudzaniu. Bo jest skazane na porażkę. Każdy dietetyk Ci powie że dla zrzucenia wagi potrzebna jest trwała zmiana nawyków żywieniowych. Czy ktoś zamierza liczyć kalorie do końca życia? Jeżeli nie to jak może być to trwała zmiana nawyków żywieniowych? Liczenie kalorii jest dobre na początku jako forma edukacji - żeby wiedzieć "że ta porcja ketchupu to tyle co pół piersi kurczaka".
@Mirkosoft: wszystko co piszesz to prawda. U mnie najgorszy był ten strach, że jak przestanę liczyć kcal to zaraz dowalę i serio bałem się tego kroku. Musiało wiele czasu minąć abym odpuścił liczenie i pozwolił działać organizmowi jak trzeba. Okazało się, przynajmniej na razie, że to działa i serio mam wielką ulgę i lepiej się czuję psychicznie po dzisiejszym ważeniu. Nawet było tak, że tydzień temu waga mi podskoczyła ale nie
@luk04330: Dziecko, na razie butelka bo ma 3 miesiące. A jeśli chodzi o większe dzieci... No to zakładam bo nie mam, że i tak się ich nie uchroni od Maka i słodyczy ale trzeba jakoś wychować do normalnego jedzenia a nie ze Maki KFC czy słodycze to codzienne pożywienie. Wychować jeśli się uda.
@Hubby: normalnie mozesz dzieciaka prowadzić na czymś w stylu keto lub "animal based diet". Wegle nie są dziecku potrzebne tak samo jak Tobie więc nie idź w te wszystkie kaszki, owocki i inne gówno. Skoro Wam to uratowało zdrowie to nie skazuj dziecka na choroby cywilizacyjne. Dziecko z tego co czytałem to rodzi się w ketozie, mleko matki jest też raczej pokarmem w stylu keto niz jakimkolwiek innym więc wystarczy naśladować
@luk04330: No dokładnie. Mówię tylko ze i tak zobaczy że inne dzieci jedzą lody, owoce i inne weglo-rzeczy i też będzie chciało. Stanę na głowie i będę robił substytuty wszystkiego i tak jak mówisz jak najbliżej keto będę się starał karmić. Jak zacznie się od małego to może później będzie wolał karkóweczkę czy boczuś z grilla opitolić niż jakieś tam cukrowe rzeczy. Mamy z żonka masę przepisów i seryjnie, nic nam