Wpis z mikrobloga

@Grooveer: Też tak uważam. Ale z perspektywy jednostki, która ma tego cyrku dość, to co innego pozostaje niż wyżycie się na ulicy? Pisanie wysrywów na wypok? Przynajmniej będzie poczucie, że cokolwiek się zrobiło.
@Hinata_: Szacunek za aktywność, ale nie wierzę w skuteczność spacerków po Warszawie. Nawet przy zajebistej frekwencji. Pandemia musi się skończyć w głowach mas, a na to się niestety zanosi, dopóki ciągle jestem prawie jedynym człowiekiem na ulicy, który nie nosi maski.