Wpis z mikrobloga

Takie tam moje #coolstory

Byłem kiedyś z dziewczyną i jej rodzicami na jakimś tam weselu. Całkiem niedawno kupiłem nowy garnitur, więc poszedłem w nim. Drugą ważną sprawą jest, że był na mnie trochę za ciasny, miałem za duże uda/za małe nogawki, whatever. jak już dojechaliśmy na miejsce (ok. 200 km od domu), wychodząc z samochodu.. spodnie mi się rozdarły w kroku, dość solidnie. Jako totalny idiota, oczywiście założyłem do tak eleganckiego stroju... zielone bokserki, TAKIE W #!$%@? OKROPNIE ZIELONE BOKSERKI. No i mówię do mej lubej "ej, weź zobacz czy widać jak chodzę" - drepu drepu, idę pewnym krokiem, a ta w brech. No i stało się jasne. WIDAĆ, ŻE MAM DZIURĘ W KROKU. Zaszyłem się przy stole, nie wychodziłem, #!$%@? jak diabli. W końcu dziewczyna mi powiedziała "hej! mój tata ma przypadkiem zapasowe spodnie, jakieś dżinsowe, weź się przebierz". No to się przebrałem. I byłem tak ubrany w lakierki, dżinsy, marynarkę, białą koszulę itepe, itede. Całe szczęście, że szybko się zwinęliśmy (jakieś 4 godziny tylko byliśmy) i przed drugą byliśmy w domu.

tl;dr

  • 5
@jamesbond007: Jakimś trafem jedna z nie wiem, kelnerek,miała i dziewczyna mi "zszyła". W sumie jeszcze jedno #coolstory z tego samego wesela, tylko takie króciutkie.

Jak już dorwaliśmy te nici, to trzeba było znaleźć oczywiście miejsce do zszycia. Trafiło na kanciapię z jakimiś gratami. Klucz był w drzwiach po zewnętrznej, więc go wzięliśmy i zamknęliśmy się od środka. Okna w środku pozamykane, DUCHOTA JAK W PIEKLE, w końcu już "kończymy" a tu
@mojemiasto: Mi kiedys rozdaly sie spodnie jak bylem na miescie. Usiadlem na jakiejs lawce i chyba gwozdziem rozdalem sobie na dupie cale spodnie. Nie wiedzialem o tym dopoki jakas dziewczyna na zwrocila mi na to uwagi. Oczywiscie w 2 sekundy wygladalem jak burak... cale szczescie hajs na taxe sie zgadzal