Aktywne Wpisy
Glock17 +7
Jaki jest sens życia jeśli będąc facetem ma się ze 170 cm wzrostu?
W dzieciństwie będziesz wyzywany od kurdupli, w czasach nastoletnich będziesz pierwszym wyborem do gnębienia przez rówieśników naładowanych hormonami wywołującymi agresję i w dorosłym życiu jedyna partnerką do zaspokojenia wiadomo jakich potrzeb będzie twoja ręką.
#depresja #fobiaspoleczna #samobojstwo
W dzieciństwie będziesz wyzywany od kurdupli, w czasach nastoletnich będziesz pierwszym wyborem do gnębienia przez rówieśników naładowanych hormonami wywołującymi agresję i w dorosłym życiu jedyna partnerką do zaspokojenia wiadomo jakich potrzeb będzie twoja ręką.
#depresja #fobiaspoleczna #samobojstwo
Redzi89 +4
Zauważyliście, że cała ta tragedia w Turcji i Syrii w naszym kraju w mediach jest w jakiś sposób olewana? Fakt, mówi się o tym ale nie jest to przedstawiane jako najważniejsza informacja na ten moment na świecie. Podaje się, że może być nawet ok. 1500 ofiar. Przecież gdyby takie anomalia, z takim skutkiem wydarzyłyby się w USA czy np gdzieś w UK, to od rana do wieczora w mediach byłby tylko jeden
Byłem kiedyś z dziewczyną i jej rodzicami na jakimś tam weselu. Całkiem niedawno kupiłem nowy garnitur, więc poszedłem w nim. Drugą ważną sprawą jest, że był na mnie trochę za ciasny, miałem za duże uda/za małe nogawki, whatever. jak już dojechaliśmy na miejsce (ok. 200 km od domu), wychodząc z samochodu.. spodnie mi się rozdarły w kroku, dość solidnie. Jako totalny idiota, oczywiście założyłem do tak eleganckiego stroju... zielone bokserki, TAKIE W #!$%@? OKROPNIE ZIELONE BOKSERKI. No i mówię do mej lubej "ej, weź zobacz czy widać jak chodzę" - drepu drepu, idę pewnym krokiem, a ta w brech. No i stało się jasne. WIDAĆ, ŻE MAM DZIURĘ W KROKU. Zaszyłem się przy stole, nie wychodziłem, #!$%@? jak diabli. W końcu dziewczyna mi powiedziała "hej! mój tata ma przypadkiem zapasowe spodnie, jakieś dżinsowe, weź się przebierz". No to się przebrałem. I byłem tak ubrany w lakierki, dżinsy, marynarkę, białą koszulę itepe, itede. Całe szczęście, że szybko się zwinęliśmy (jakieś 4 godziny tylko byliśmy) i przed drugą byliśmy w domu.
tl;dr
Jak już dorwaliśmy te nici, to trzeba było znaleźć oczywiście miejsce do zszycia. Trafiło na kanciapię z jakimiś gratami. Klucz był w drzwiach po zewnętrznej, więc go wzięliśmy i zamknęliśmy się od środka. Okna w środku pozamykane, DUCHOTA JAK W PIEKLE, w końcu już "kończymy" a tu