Wpis z mikrobloga

Wiem, że zaraz ktoś się będzie pienił, że czyta się dla przyjemności, dla rozrywki, że o gustach się nie dyskutuje, a jak mi się nie podoba, to nie muszę oglądać, ale trafiłem przypadkiem na Strefę Czytacza i zastanawiam się, jak można mieć takie upodobania. Może jestem zbyt protekcjonalny, ale jak można niemalże pełnoczasowo zajmować się czytaniem książek, mieć zasrane nimi pół mieszkania i nie mieć żadnych ciągot, żeby poszerzyć horyzonty, przeczytać raz na jakiś czas jakiegoś klasyka, coś, co nie jest banalnym czytadłem? Przecież gość tam składuje makulaturę xD


#ksiazki
Clermont - Wiem, że zaraz ktoś się będzie pienił, że czyta się dla przyjemności, dla ...
  • 14
  • Odpowiedz
@Clermont: Nie znam tego filmu oraz kanału i nie wiem co ktoś ma na półce, ale szczerze mówiąc moja biblioteczka nie odzwierciedla wszystkiego, co czytam. A i każdy z nas czytał sporo klasyków, choćby jako lektury szkolne. Wiadomo, że jeśli youtuber będzie popularny to na biblioteczce będzie większość pozycji otrzymanych od wydawnictw a tam raczej nie znajdziesz klasyków. Większość takich osób pokazuje te najpopularniejsze książki, bo to się najlepiej ogląda. Prawdą
  • Odpowiedz
@Przytulnie: To prawda, że trzeba wziąć małą poprawkę na to, że oni dostają kupę książek i recenzują głównie według aktualnego zapotrzebowania*, ale z drugiej strony spojrzałem na kilka materiałów z tego kanału, widzę, jak typ się ekscytuje zdobytymi od pisarzy autografami, i wydaje mi się, że jednak ta biblioteczka odzwierciedla jego gust.

*Chociaż tutaj też jest jedno "ale". Nie żebym był fanem polskiego rynku wydawniczego, bo widzę na co dzień, ile
  • Odpowiedz
@Przytulnie: @Clermont: mało kontrowersyjna opinia. Kojarzę autora tego filmu, czyta głównie gówniane młodzieżówki i tasiemce metra, a jego żona romansidła i książki dla dzieci. Są w miarę sympatyczni, ciekawy był np. Materiał o cenach e-booków, ale ich gust czytelniczy niczym nie różni się od gustu przeciętnej Moniki z grupki „Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka” na fb. Nie byłoby w tym nic złego, jedni czytają harlekiny, inni shitpostują
  • Odpowiedz
w każdym filmie próbują przekonać, że czytanie jest wartością samą w sobie


@Wypok2: To jest właśnie mój problem z większością vlogerów książkowych i ich fanami. Są przekonani, że samo trzymanie książki w rękach i mielenie liter oczyma nabija im jakieś punkty kultury i inteligencji, podczas gdy niewiele się to ich hobby różni od zbierania etykiet zapałczanych albo figurek bohaterów z Marvela.
  • Odpowiedz
@Clermont: Oni robią to szczególnie nachalnie, chwalą się promowaniem czytelnictwa i jeżdżą po szkołach promując Sarę J. Mass i inne potworki, bo przecież „lepiej, żeby dzieci cokolwiek czytały, niż żeby klikały w ten kąputer” Wszystkie lektury są oczywiście be i zabijają w dzieciach przyjemność z czytania. Ogólnie sianie truizmów i klasizm względem nieczytających, dlatego nie lubię tego kanału
  • Odpowiedz
@Wypok2: Z tymi lekturami to akurat fragment ich wynurzeń widziałem. Typ postulował, żeby wreszcie nauczycieli zapytać, jaki powinien być kanon. No bo przecież teraz to wszystko ustalają ci okropni politycy (w szczególności złe pisiory), a nauczyciele na pewno by chcieli, żeby biedne bombelki mogły sobie przez całe dzieciństwo czytać Harry'ego Pottera, a nie tego strasznego Sienkiewicza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Clermont: Jeśli się zachwycają to możesz mieć trochę racji. Mnie to jakoś nie przeszkadza, ponieważ ich nie oglądam. Sama uważam, że nadawanie czytaniu jakiejś mistycznej wartości jest bez sensu, to często hobby jak każde inne. Chociaż z tymi ambitnymi pozycjami to bym również uważała, bo był tu na Wykopie jeden taki co tylko "prawdziwe" książki czytał i polecał i jakoś niewiele osób chciało mieć z nim coś wspólnego, nie wspominając o
  • Odpowiedz
@Clermont: Dołączę i ja do dyskusji. Wcześniej miałem to samo. Myślałem, że liczba przeczytanych książek koreluje z mądrością/inteligencją itd. Te tytuły, które są bardzo popularne, nie wymagają większego skupienia uwagi podczas czytania i pochłania się je w parę/kilkanaście godzin. Od jakiegoś czasu przestałem czytać książki fabularne i skupiłem się na literaturze faktu/poradnikach/książkach naukowych. Wyścig przeczytanych książek mija się z celem. Lepiej przyswoić 3-4 ale bardzo wartościowe.
Wyznanie grzechów - byłem fanem
  • Odpowiedz
@telperion: Mam podobnie. Kiedyś czytałem bardzo dużo, ale przekrój był gigantyczny, bo wychodziłem z założenia, że książka to książka - każda daje jakiegoś "expa" do inteligencji/wiedzy o świecie/poziomu "oczytania". Z czasem zauważyłem jednak, że kiedy już poznało się klasykę beletrystyki i rozumie się już, o co chodzi z tym paragrafem 22, kto tam buszował w tym zbożu, albo co najlepiej pali się w 451 stopniach Fahrenheita to uczucie rozwijania się przez
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Clermont: najbardziej irytujące u tego gościa jest to, co padło już wyżej - on promuje hasło "czytam dla rozrywki" jakby to było jakieś niebywale trudne i wcale niepowszechne ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i bije z niego arogancja oraz przekonanie o własnej nieomylności, co w połączeniu z badziewiem które zachwala w filmach, wygląda żenująco
  • Odpowiedz