Wpis z mikrobloga

Była sobie kurza ferma. Znajdowała się w pobliżu lasku, w którym panował mądry lisek. Lisek był na tyle mądry, iż znalazł dziurę w płocie i dzięki niej co wieczór wykradał kurę z fermy. Początkowo rolnik opiekujący się fermą nie dostrzegał ubywających kur, lecz z czasem zaczął. Pewnej nocy, aby upewnić się do tego czy się nie mylił, zaczaił się i czekał, lecz niestety zasnął. W dzień okazało się, iż kolejna kura zniknęła, więc postanowił powtórzyć swą zasadzkę z dnia poprzedniego, która również zakończyła się fiaskiem. Cała nieszczęsna sytuacja zdarzyła się jeszcze kilkukrotnie. Za ósmym razem wściekły rolnik był już przygotowany na wszystko - miał termos z kawą oraz strzelbę. Czekał jedną godzinę, drugą, trzecią i nic. Gdy już chciał dać za wygraną coś zachrobotało i zza rogu wybiegł niczego nie spodziewający się lisek. Rolnik szybko złapał go za kark, podniósł do góry, spojrzał mu głęboko w oczy i zapytał:
- Lisku, czy to ty kradniesz moje kury?
- To nie ja - odparł mądry lisek.
A tak naprawdę to był on.
  • 50
@iEarth
Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. buldog mówi do faceta:
- zapisz mnie proszę. na pewno wygram! zobaczysz...
- co ty buldog, nie dasz rady.
- mówię ci, że dam. proszę zapisz mnie
więc zapisał facet buldoga na wyścigi. po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię
@iEarth Pewien podróżnik o imieniu Dan na dłuższej wyprawie poprzez afrykański busz natrafił na młodego słonia, który stał nieruchomo z podniesioną przednią nogą, Dan podszedł do niego bardzo powoli i ostrożnie. Chcąc pomóc biednemu zwierzęciu, przyklękł aby sprawdzić co sie stało, zauważył duży kawałek gałęzi wbity głęboko w stopę młodego słonia, więc przy użyciu myśliwskiego noża delikatnie i z troską jak tylko mógł wyciągnął kawałek drzewa ze stopy młodego słonia. Po tym
@iEarth Siedzi facet w pracy i nagle słyszy głos w głowie: 
- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. 
Ignoruje go, ale głos ciągle wraca. 
- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. 
Mijają dni, tygodnie, miesiące, głos nie ustępuje. 
- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. 
W końcu się wkurzył, i stwierdził, że nie może tego dłużej znieść
Był sobie mały, zdolny Jasiu i miał bardzo bogatych rodziców.
Owi rodzice bardzo kochali swojego synka i chcieli mu sprawić przyjemność.
Kiedy zbliżały się piąte urodziny Jasia, zapytali go:
- Jasiu, co chciałbyś dostać na urodzinki? Klocki lego? Dużą koparkę, a może jakąś maskotkę?
A Jasiu powiedział:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko się wygłupia i kupili mu klocki. Potem Jasio miał komunię, z tej okazji
@iEarth:
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzinę... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk
@iEarth

W pewnym baśniowym królestwie panował szlachetny król, pod którego rządami wszyscy poddani czuli się szczęśliwi. Całą sielankę zburzył jednak zły smok, który zamieszkał w jaskini i zaczął pustoszyć królestwo. A to spalił jakąś wioskę, a to pożarł jakąś dziewicę, a wywołał panikę przelatując nad miastem. Król nie mógł już biernie patrzeć jak topnieją jego słupki poparcia w sondażach, więc wyznaczył nagrodę za zabicie smoka: królestwo i i pół ręki swojej córki,
@iEarth: Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach
@iEarth:
Była sobie pewna kraina rządzona przez króla, która opływała w dostatki i bogactwa. Wszystko to za sprawą skóry golden kozła, którą król trzymał w swoim skarbcu. Wszystko w owej krainie działo się dobrze, do czasu gdy skóra golden kozła zniknęła. Król wysłał więc swoich trzech synów na poszukiwania skóry golden kozła. Pierwszy udał się na wschód. Wróciwszy po długiej wędrówce. Przybył do swojego ojca, mówiąc:
-Ojcze, zgłębiłem tajniki wyrobu niesamowitych