Wpis z mikrobloga

Była sobie kurza ferma. Znajdowała się w pobliżu lasku, w którym panował mądry lisek. Lisek był na tyle mądry, iż znalazł dziurę w płocie i dzięki niej co wieczór wykradał kurę z fermy. Początkowo rolnik opiekujący się fermą nie dostrzegał ubywających kur, lecz z czasem zaczął. Pewnej nocy, aby upewnić się do tego czy się nie mylił, zaczaił się i czekał, lecz niestety zasnął. W dzień okazało się, iż kolejna kura zniknęła, więc postanowił powtórzyć swą zasadzkę z dnia poprzedniego, która również zakończyła się fiaskiem. Cała nieszczęsna sytuacja zdarzyła się jeszcze kilkukrotnie. Za ósmym razem wściekły rolnik był już przygotowany na wszystko - miał termos z kawą oraz strzelbę. Czekał jedną godzinę, drugą, trzecią i nic. Gdy już chciał dać za wygraną coś zachrobotało i zza rogu wybiegł niczego nie spodziewający się lisek. Rolnik szybko złapał go za kark, podniósł do góry, spojrzał mu głęboko w oczy i zapytał:
- Lisku, czy to ty kradniesz moje kury?
- To nie ja - odparł mądry lisek.
A tak naprawdę to był on.
  • 50
  • Odpowiedz
@iEarth: Mały Jasio jechał na wycieczkę. Mama przygotowała mu plecak:
- Jasiu, masz tu chlebek, masełko i gwoździe.
- Mamo, ale po co?
- Jak zgłodniejesz, to posmarujesz chlebek masełkiem i zjesz.
- A gwoździe?
- No tu są, obok masełka.
  • Odpowiedz
@iEarth: Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś
  • Odpowiedz
@iEarth Dziecko z złapało złotą rybkę. - Spełnię Twoje trzy życzenia, tylko mnie wypuść! Dziecko się patrzy na rybkę i nie rozumie. Ta mówi: - Masz trzy życzenia. - A. - burknęło dziecko, które nie do końca rozumiało co się dzieje - To ja chcę mieć takiego wielgaśnego garba, by mnie zgięło wpół. I rybka obdarowała dziecko garbem. - I chcę taki długaśny jęzor, co się będzie po ziemi ciągnął za
  • Odpowiedz
@iEarth: Trzech mezczyzn wchodzi do baru. Jeden idzie zamawiac drinki a pozostalych dwoch siada przy stoliku. Kiedy barman dostrzega zblizajacego sie mezczyzne zauwaza ze ten wyglada bardzo bogato, ma na sobie najdrozszy frak, zloty monokl, najdrozsza debowa laske ze zlota raczka, slowem wszystkie atrybuty klasycznego, ksiazkowego milionera.
Nalewajac kufle z piwem barman nie moze powstrzymac sie od pytania: 'Prosze wybaczyc moja smialosc ale zauwazylem ze jest pan bardzo wytwornie ubrany. W jaki sposob dorobil sie pan swojej fortuny?'
'To proste. Moi znajomi ktorzy siedza tam przy stoliku znalezli Dzina w butelce po piwie na ulicy i kazdemu z nas spelnil zyczenie'
'Ach, czyli pan zyczyl sobie byc najbogatszym czlowiekem na swiecie?' pyta barman.
'Dokladnie' odpowiada mezczyzna usmiechajac sie z przekasem.
'Bardzo dobry wybor zyczenia'
  • Odpowiedz