Wpis z mikrobloga

@szyryfyry1: Boże ludzie na tym portalu z roku na rok coraz trudniejsi.
Po pierwsze co Ci przeszkadza co ktoś robi? Dlaczego ich oceniasz? Dlaczego żyjesz i oceniasz życie innych ludzi?
Po drugie wiesz, że np. mi się zdarza nie zdjąć maski w samochodzie bo poprostu człowiek jak pracuje/spieszy się to poprostu zapomina i się na tyle przyzwyczaja, że z nią jeździ?
3. Tak samo zdarza mi się jak wchodzę do domu
A jak wam każą chodzić na kolanach bo mandat to też powiecie, ze lepiej się ponizyc niż zaprotestować i się ogsrnac?


@szyryfyry1: nie rób #!$%@? z logiki.
Napisałem, że dla mnie ta maska to absolutnie żaden problem i w niczym mi nie przeszkadza.
Poza tym chodzenie na kolanach a noszenie maseczek - rozróżniaj dwie różne rzeczy.

Nie wiem, może mieszkasz na jakimś zadupiu, gdzie patrol przyjeżdża raz na miesiąc jak pies
@szyryfyry1: 1. Odnosiłem się głównie do Twojego wpisu pierwotnego, nie komentarzy.
2. Jeżeli chodzi o zastraszenie to nie jestem zastraszony ale odpowiedzialny. Noszę maskę w miejscach publicznych ponieważ, w jakimś - może nawet niewielkim stopniu -ograniczę zarażenie innych ludzi. Np. jak będę z kimś rozmawiał w autobusie to wszelka wydzielina jaka uwalnia się podczas rozmowy, zostanie w większości na maseczce.
3. Jeżeli chodzi o nakaz, tak jak wyżej. Uważam, że w